sobota 23 listopada 2024

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Policjantowi i komendantowi grozi proces o odszkodowanie z prywatnego majątku. Menedżerka dyskoteki niewinna wykroczenia.

2114.8K odsłon
115
K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Policjanci nie zaprzestają działań stalkerskich i nieustannie nękają właścicieli klubów, które decydują się na otwarcie swoich biznesów. Oprócz grożenia zarzutami z art 165 kodeksu karnego (którego pozorność wykazaliśmy w tym artykule) funkcjonariusze decydujący się przekroczyć swoje uprawnienia często sięgają po zarzut popełnienia wykroczenia z art. 54 kodeksu wykroczeń. 8 stycznia 2021 Sąd Rejonowy w Sopocie II wydział karny w sposób bezlitosny rozprawił się z policjantami, którzy wnieśli o ukaranie menadżerski sopockiego klubu za to wykroczenie.

Oczywiści policjant zaryzykował również wniosek o ukaranie kobiety karą 30 tysięcy złotych przez sanepid. Teraz sam może mieć kłopoty z prawem. Jakie? Kobieta ma prawo go pozwać za naruszenie jej dóbr osobistych. Pisaliśmy o tej możliwości tutaj:

https://www.czasfinansow.pl/policjanci-przerazeni-widmem-odszkodowan-ktore-beda-musieli-wyplacic-za-bezprawne-i-nielegalnie-wystawiane-mandaty-i-wnioski-do-sanepidu-z-prywatnych-majatkow/

Sędzia Anna Lewandowska przede wszystkim postanowiła w imieniu Sądu, że zarzucany kobiecie czyn z art 54 kodeksu wykroczeń nie wypełnia przesłanek wskazanych w tym artykule. Zgodnie z jego treścią stanowi on o tym, że ten kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500zł albo karze nagany.

Sąd wskazał, że cytowany przepis ma charakter blankietowy, a to znaczy, że sam nie określa znamion czynu zabronionego zachowania, lecz odsyła do innych przepisów, które regulują zasady i sposób zachowania się w miejscach publicznych.

Policjant i komendant nie rozróżnili osoby fizycznej od firmy

Sędzia wskazała policjantom, że prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na działalności dyskoteki nie jest “zachowaniem się” w rozumieniu powołanego przepisu kodeksu wykroczeń. Sąd zwrócił uwagę, że policjanci nie posiadali wiedzy aby rozróżnić, że ograniczenie zachowania osoby fizycznej nie jest tożsame z ograniczeniem wolności prowadzenia działalności gospodarczej. Takie ograniczenie może być nałożone wyłącznie w drodze ustawy i reguluje to art 233 ust 3 Konstytucji.

Gdyby był wprowadzony ustawą stan klęski żywiołowej to wówczas można by było mówić o ograniczeniu tej wolności, ale takiego stanu nikt ustawą w Polsce nie prowadził. Mimo, że jak stwierdził Sąd w uzasadnieniu istnieją obiektywne przesłanki by ten stan uchwalić.

Sąd stwierdził, że niekonstytucyjny przepis rozporządzenia nie może wypełniać blankietowej normy art 54 kodeksu wykroczeń, a to w ocenie Sądu oznacza, że zachowanie pomówioną o popełnienie wykroczenia kobiety nie stanowi wykroczenia. Postanowienie Sądu dostało sygnaturę II W 746/20 i wydane zostało 8 stycznia 2021 roku.

Sprawa dotyczy sopockiego klubu, w którym policja podjęła interwencję 8 listopada ub.r. Po otrzymaniu informacji o tym, że w lokalu odbywa się głośna impreza, policjanci przyjechali na miejsce i przeprowadzili kontrolę. Według policyjnych raportów w lokalu było kilkadziesiąt osób, które bawiły się przy głośnej muzyce. Nie zachowywano dystansu, większość zebranych nie miała także zasłoniętych twarzy. O wszystkim powiadomiono sanepid. W grudniu zaś do sądu trafił wniosek o nałożenie na menedżerkę klubu kary w wysokości 30 tys. zł.

Co ten wyrok oznacza dla policjantów, którzy wnioskowali o ukaranie kobiety do Sądu?

Policjant jako funkcjonariusz publiczny, który zobowiązany jest służbą do przestrzegania prawa sam nie może tego prawa ani łamać, ani naginać, by karać niewinnych obywateli. O ile kwestia decyzji Sanepidu w tej sprawie nie jest rozstrzygnięta to tak spreparowany i upozorowany zarzut popełnienia wykroczenia daje kobiecie możliwość do pozwania konkretnego funkcjonariusza policji, który owy wniosek stworzył i skierował do Sądu. Zazwyczaj procedura wygląda tak, że policjant wniosek przygotowuje, a zatwierdza go powagą własnego nazwiska i stanowisko Komendant danej komendy czy posterunku policji.

Roman Giertych niedawno udowodnił, że można pozwać funkcjonariusza za naruszenie przez niego dóbr osobistych. Takie powództwo prowadzone jest w sądzie cywilnym i pozwanym jest konkretna osoba fizyczny, czyli funkcjonariusz. Jeśli Sąd przychyli się do pozwu i stwierdzi, że funkcjonariusz naruszył dobra osobiste to w razie wydania wyroku ten funkcjonariusz będzie odpowiadał prywatnym majątkiem. Niezależnie od współwiny Skarbu Państwa. Więcej o tym piszemy tutaj:

https://www.czasfinansow.pl/czas-finansow-mial-racje-giertych-pozywa-funkcjonariusza-by-placil-z-prywatnego-majatku/

Wobec czego pomówiona o popełnienie wykroczenia kobieta ma teraz prawo pozwać i tego policjanta i jego komendanta o naruszenie jej dóbr osobistych. Wobec każdego z tych funkcjonariuszy można żądać kwoty 10 tysięcy złotych oraz np. kolejnych 25 tysięcy na cel społeczny, np. na fundacje wspierającą onkologię dziecięcą.

Uzasadnienie wyroku, w którym Sąd stwierdza, że policjant nie rozróżnił ograniczenia prawa człowieka od ograniczenia wolności prowadzenia działalności gospodarczej jest dowodem na ewidentną winę policjantów. Trudno bowiem uwierzyć, że ten funkcjonariusz był na tyle niewykształcony, że nie rozróżnia prawa osoby fizycznej od prawa firmy.

Nawet jeśli bezpośrednio winny policjant nie ma wystarczającej wiedzy lub wykształcenia niezbędnego do dalszego wykonywania służby to należy pamiętać, że jego Komendant zatwierdził ten wniosek o ukaranie.

Nie ma zatem mowy o omyłce, ale o działaniu z premedytacją wbrew nie tylko prawu, ale i zasadom logicznego myślenia. Takie działanie świadczy na korzyść pomówionej kobiety, która ma wielką szansę wygrać takie powództwo, a policjant i komendant mogą być wyrokiem zmuszeni do wypłaty odszkodowania za naruszenie jej dóbr osobistych oraz kwoty na cele społeczne.

Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że ten wyrok dotyczy konkretnego zachowania się menedżerki klubu. Każdy komu nadgorliwy policjant postawi taki sam zarzut, czy wniosek o ukaranie, będzie na jej przykładzie mógł się bronić w Sądzie, a potem w razie podobnego wyroku po prostu pozwać policjanta i jego komendanta.

Poniżej prezentujemy wyrok w całości:

Pamiętać należy, że uniewinnienie od popełnienia wykroczenia nie oznacza, że Sanepid nie nałoży na kobietę kary do 30 tysięcy złotych. Te dwa postępowania dzieją się niezależnie od siebie. Gdyby Sanepid nałożył karę finansową to w odwołaniu kobiecie z pewnością pomoże to uzasadnienie Sądu Rejonowego Wydziału Karnego w sądowym odwołaniu od kary nałożonej na sanepid.

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

45 komentarzy “Policjantowi i komendantowi grozi proces o odszkodowanie z prywatnego majątku. Menedżerka dyskoteki niewinna wykroczenia.”

  1. …hmm… oto praźródło wszelkiego, polskiego zła: skrajnie pozbawionym rozumu musi być ten, kto nie chce przyjąć do wiadomości, że po 1989 roku w Polsce wszystkie kolejne ekipy rządowe poprzyklejały się do rzymsko-katolickich hierarchów (odzianych w bizantyjskie, pozłociste szaty), oczekując wzajemności, ergo – kościelnego poklasku głoszonego z kościelnych ambon. W zamian – hierarchowie zażyczyli sobie od kolejnych, tak zwanych watykańsko-polskich rządów – ziemskich nadań oraz pieniędzy – wszystko kosztem polskich podatników. Swoim rozbestwieniem i rozpasaniem – niedawno zażyczyli sobie od poloczkowatych politykierów – likwidacji niezależnych mediów, od lat funkcjonujących w Polsce. Ostatnio zażyczyli sobie od stojącego nad grobem Jarosława Kaczyńskiego – wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej i cofnięcie naszego kraju do średniowiecza. Nie sposób się zatem dziwić, że po 1989r głównym źródłem zła w naszym kraju stali się kościelni hierarchowie oraz ich politykierscy akolici, wspierający motłoch, hołotyzm, zabobon oraz wszelką ciemnotę. Nikt, kto posiada zdolność do samodzielnego myślenia, przenigdy nie odda swojego głosu przy wyborczej urnie na partię, która stanowczo i zdecydowanie nie odetnie się od czarnych, watykańskich sotni. W Polsce im słabszy rząd – tym bardziej przykleja się do przedstawicieli watykańskich cwaniaczków. Tylko jednostronne zerwanie hańbiącego Polskę i Polaków konkordatu, bezwzględna sekularyzacja oraz nacjonalizacja wszelkich, tak zwanych dóbr kościelnych – (ichni, tak zwany “panbóg-z-nieba” im ziemskich dóbr nie nadał). Odcięcie wszelkiej maści kapelanów, katechetów oraz im podobnych – od pieniędzy podatników – pozwoli na natychmiastowe uzdrowienie sytuacji społeczno-gospodarczej w naszym kraju. Ot, i wszystko… P.S. Prawdziwych mężów stanu w Polsce ze świecą szukać. Najczęściej – to zwykłe, politykierskie cwaniaczki, zakładnicy miękkich, sejmowych foteli oraz apanaży i innych synekur – powiązanych z owymi fotelami. W XXI wieku, między innymi dwaj wybitni kumple: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński – są tego wręcz akademickim przykładem, bowiem obaj są odpowiedzialni za karygodne zaniechanie. Zaniechanie odcięcia watykańskich katabasów od żerowania na polskich, ciężko pracujących podatnikach – bez zgody podatników na tak bezczelne żerowanie !

  2. …hmm… oto praźródło wszelkiego, polskiego zła: skrajnie pozbawionym rozumu musi być ten, kto nie chce przyjąć do wiadomości, że po 1989 roku w Polsce wszystkie kolejne ekipy rządowe poprzyklejały się do rzymsko-katolickich hierarchów (odzianych w bizantyjskie, pozłociste szaty), oczekując wzajemności, ergo – kościelnego poklasku głoszonego z kościelnych ambon. W zamian – hierarchowie zażyczyli sobie od kolejnych, tak zwanych watykańsko-polskich rządów – ziemskich nadań oraz pieniędzy – wszystko kosztem polskich podatników. Swoim rozbestwieniem i rozpasaniem – niedawno zażyczyli sobie od poloczkowatych politykierów – likwidacji niezależnych mediów, od lat funkcjonujących w Polsce. Ostatnio zażyczyli sobie od stojącego nad grobem Jarosława Kaczyńskiego – wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej i cofnięcie naszego kraju do średniowiecza. Nie sposób się zatem dziwić, że po 1989r głównym źródłem zła w naszym kraju stali się kościelni hierarchowie oraz ich politykierscy akolici, wspierający motłoch, hołotyzm, zabobon oraz wszelką ciemnotę. Nikt, kto posiada zdolność do samodzielnego myślenia, przenigdy nie odda swojego głosu przy wyborczej urnie na partię, która stanowczo i zdecydowanie nie odetnie się od czarnych, watykańskich sotni. W Polsce im słabszy rząd – tym bardziej przykleja się do przedstawicieli watykańskich cwaniaczków. Tylko jednostronne zerwanie hańbiącego Polskę i Polaków konkordatu, bezwzględna sekularyzacja oraz nacjonalizacja wszelkich, tak zwanych dóbr kościelnych – (ichni, tak zwany “panbóg-z-nieba” im ziemskich dóbr nie nadał). Odcięcie wszelkiej maści kapelanów, katechetów oraz im podobnych – od pieniędzy podatników – pozwoli na natychmiastowe uzdrowienie sytuacji społeczno-gospodarczej w naszym kraju. Ot, i wszystko… P.S. Prawdziwych mężów stanu w Polsce ze świecą szukać. Najczęściej – to zwykłe, politykierskie cwaniaczki, zakładnicy miękkich, sejmowych foteli oraz apanaży i innych synekur – powiązanych z owymi fotelami. W XXI wieku, między innymi dwaj wybitni kumple: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński – są tego wręcz akademickim przykładem, bowiem obaj są odpowiedzialni za karygodne zaniechanie. Zaniechanie odcięcia watykańskich katabasów od żerowania na polskich, ciężko pracujących podatnikach – bez zgody podatników na tak bezczelne żerowanie !

  3. Jozek Franik

    Tak powinno być do tego urzędnik wydający decyzję powinien odpowiadać swoim wynagrodzeniem lub majatkiem

  4. Artykuł stronniczy. Nękanie? Dziennikarstwo powinno być rzetelne autorze tekstu.
    Pozwać można każdego, za wszystko. Tak samo jutro mogę złożyć pozew w stosunku do dziennikarza za ten artykuł. Mogę żądać 10.000zl dla Mojej osoby i 25.000zl na cele społeczne. Pytanie brzmi, jaki wyrok wyda sąd?

  5. Bzdura totalna , czas finansów już przedstawiał podobne fikcyjne elementy sytuacji dotyczących np noszenia maseczek . Bzdurą jest ze policjant odpowie finansowo ponieważ wadliwe prawo powstało na pułapie rzadu i jako bubel prawy weszło w życie . W związku z powyższym za działanie odpowie skarb państwa , czyli my . Podniecającym sie pajacom sugerował bym się douczyć

  6. Jakiekolwiek naruszanie praw nabytych narusza dobro osobiste, majątkowe jak i zdrowotne. To są wystarczające powody do żądania odszkodowania, do tego dodam że tylko i wyłącznie w wypadku zastosowania kary w stosunku do tych co naruszyli prawo, nauczy ich żeby tego więcej nie robili. Dodam jeszcze że o ile zwykły człowiek może czegoś nie wiedzieć o tyle funkcjonariusze mają stały dostęp do prawników i jeżeli robią coś w brew prawu to robią to z premedytacją.

  7. Wszystko fajnie, tylko gdzie tutaj doszło do naruszenia dóbr osobistych, bo to jest akurat kluczowa kwestia by mówić o odszkodowaniu. I w prawie cywilnym odpowiedzialność ponosi ten, kto się na danym dokumencie podpisuje (czyli w tym przypadku komendant), a nie osoba który wniosek (dokument) przygotowała.

    1. ten kto przygotowuje też się podpisuje, a dobra osobiste wynikają w RODO (nie można przekazywać takich informacji)

  8. Totalny brak odpowiedzialności społecznej. Paru idiotów naraża nas i policję bo są w swej wiedzy niemiernie nieodpowiedzialni.

  9. YebaćKOVID

    Super! Trzymam kciuki, aby policjanci zostali ukarani. W końcu może to podła instytucja stanie po stronie ludzo.

  10. Spodobał mi się artykuł, ale brak korekty dyskwalifikuje Was jako poważne medium. Literówki, przekręcenia, błędy stylistyczne i interpunkcyjne są straszne

  11. I bardzo dobrze ! Milicjant który często ma załatwioną przez mamusię pracę, albo była to dla niego ostatnia deska ratunku przed pójściem do roboty na magazyn do biedronki, bo uczyć się nie chciało i wykształcenia nie ma, teraz pozyska bardzo cenną wiedzę o życiu – oko za oko, ząb za ząb, jak mówi biblia. Byłeś gadem, to płać, pięcioletnie oszczędności, wydalenie ze slużby i utrata emeryturki. PRZECIEŻ Z NASZYCH PODATKÓW MA PENSJĘ ! MA BYĆ POSŁUSZNY ! A JAK NIE TO WON DO POŚREDNIAKA !

  12. Przecież oni są niedouczeni….. Kaczorek i Zbychu czepiają się jedynie sędziów, przedsiębiorców i tych komorników. Ich poziom i przewiny – bardzo rzadkie zresztą – to nic przy naruszeniach przepisów przez Policję. I co …jakaś reforma naboru do Policji… kary, wydalenie ze służby. Nic…. tutaj im pasuje. To ich ochrona … panmstwowa ochrona do rozwalania państwa i przekrętów. Wstyd dla Policji na lata. Znów będą przywracać dobre imię jak po MO przez dziesięciolecia

  13. To nie firma otworzyła lokal, tylko konkretną osoba, wobec której, jako podejrzewanej o popełnienie wykroczenia wystąpiono do sądu o ukaranie. To, że Sąd stwierdził, iż nie ma popełniła ona wykroczenia ze wskazanego przez oskarżyciela publicznego artykułu, to nie znaczy, że wcale go nie popełniła. Sąd rozpatruje tylko, czy obwiniony swoim zachowaniem wypełnił znamiona wskazanego w danym artykule kodeksu czynu. Jeśli nie, to dalej nie interesuje się skierowanym wnioskiem, choćby i wiedział, że to jest wykroczenie z innego artykułu. Więc bym nie rozpędzał się tak z karaniem w pozwach cywilnych policjantów. Jedynie co bym im zarzucił to odpowiedzialność dyscyplinarną. Jeśli by tak było, to sądy byłyby zarzucane pozwami przeciwko urzędnikom, a jakoś tego nie widać.

    1. O to właśnie chodzi. Naród się budzi i to chamstwo policjantów będzie kończyło się jak piszesz – tysiącami pozwów. To zaczyna się dziać, a za trzy lata rozpędzi się tak, że patourzędnik lub patopolicjant 10 razy się zastanowi mim zaryzykuje pozorowanie zarzutu

        1. Antyprzemoc

          Nie będzie ZŁYCH policjantów.
          Ci, co się oduczą agresji wobec bezbronnych i nauczą działać zgodnie z prawem – zostaną. Niestety, innego wyjścia nie ma – tylko surowe kary dla urzędników i funkcjonariuszy może poprawić ich poziom oraz zmniejszyć zagrożenie dla obywateli..
          Pozdrawiam.

    2. To nie firma otworzyła lokal - czy tj. żart ? Firma ma osobowość prawną, a prawa wypełnia np. menadżer ( logiczne ?!

      Bogusia

    1. Absurdalny, kipiacy dyletanctwem artykuł. Nikt nie pozwie policjanta za to, że pelni służbę w danej rzeczywistości prawnej i wypełnia swoje obowiązki w czasie obowiązujących przepisów. Policjant nie jest od rozstrzygania czy coś jest konstytucyjne czy też nie, od tego jest trybunał konstytucyjny.

      1. Bzdura. Policjant, jak każdy inny urzędnik państwowy może działać jedynie w ramach prawa. Stosowanie się przez niego do bezprawnych rozporządzeń jest naruszeniem Konstytucji, bowiem to ona dokładnie mu to nakazuje.

  14. Ludzie filmujcie tych [usunięte przez moderatora] nazwiska jak dojdziemy do władzy wszystkich wsadzimy gdzie ich miejsce a potem banicja i napiętnowanie żeby każdy wiedział z kim ma doczynienia

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

Zamiast policjantów ciało ofiary znalazł spacerowicz. Nieopodal ostatniego logowania telefonu.

Były szef wydziału drogówki policji zatrzymany za jazdę po pijanemu

Bili kobiety na protestach. Nękali nieletnich za demonstracje. Robili kordony i kotły strajkującym. Wywozili kilkadziesiąt kilometrów od miasta na posterunki. Chcieli podwyżek w nagrodę od PiS. Rząd wyśmiał Policjantów.

Uważaj! Nowe fotoradary mają łupić kierowców. Oto nowe maszynki do dojenia podatników-rajdowców

Policjant przyłapany na przestępstwie zniewagi. Wiceprezydent Bydgoszczy każe się leczyć, a o Margot pisze: dupa mu pęknie w więzieniu

Bandyci w mundurach: Policjant, który w czerwcu 2020 roku, w Kościelisku zastrzelił 28-letniego Dariusza N. stanie przed sądem

Udawał trzy lata adwokata. Trzy lata robił idiotów z Sędziów – żaden się nie połapał

PiS chciał dla Policji kupić rosyjskie oprogramowanie do łamania haseł i zabezpieczeń? Już zrezygnowali

Czy laserowe mierniki Policji są niewiarygodne? UltraLyte na ostrym sądowym ogniu!

Poprzednie
Następne

22.2K odsłon

Udawał trzy lata adwokata. Trzy lata robił idiotów z Sędziów – żaden się nie połapał

Sędzią, szczególnie w czasach neosędziów, może zostać każdy, nawet największy osiedlowy głupek. Głupkiem może tez być Sędzia, którego kandydaturę Prezydentowi przedstawiła jeszcze KRS, a nie obecna neo-KRS. Wystarczy, że Sędzia jest leniwy i bezmyślnie stosuje zasadę zaufania publicznego. Pewien przeciętny, niezbyt rozgarnięty, inny głupek, podszywał się trzy lata w sądach za adwokata, a żaden zrobiony w ciula Sędzia nie wpadł na pomysł, aby sprawdzić czy podający się za prawnika człowiek w rzeczywistości nim jest. Ta historia pokazuje dobitnie jak bezmyślnie postępują sędziowie.

Jastrzębscy policjanci odnaleźli i zatrzymali mężczyznę, który przez trzy lata oszukiwał firmy i osoby prywatne, podając się za adwokata. Ten sprytny oszust, 50-letni jastrzębianin, nie tylko przedstawiał się jako prawnik, ale również zdobył dostęp do egzaminu adwokackiego na podstawie podrobionego dyplomu Szkoły Wyższej. W ten sposób mógł prowadzić sprawy z zakresu prawa karnego, cywilnego, gospodarczego i nieletnich.

Zatrzymany mężczyzna oferował porady prawne oraz możliwość reprezentowania klientów przed organami ścigania, sądami powszechnymi i innymi organami państwowymi. “Jego działania były planowane i celowe, wykorzystywał zaufanie swoich klientów, wprowadzając ich w błąd” – powiedział jeden z policjantów zaangażowanych w śledztwo.

Śledczy ustalili, że mężczyzna był w pełni świadomy braku wymaganych uprawnień adwokackich, a mimo to oferował płatne usługi prawne. W 2016 roku przedstawił notariuszowi podrobiony dyplom, oszukując go co do autentyczności dokumentu i uzyskując uwierzytelnienie jego oryginalności.

W 2017 i 2018 roku, fałszywy adwokat usiłował wprowadzić w błąd członków Okręgowej Izby Adwokackiej, przedstawiając poświadczenie notarialne podrobionego wcześniej dyplomu, by zdobyć dostęp do egzaminu adwokackiego. Pomimo tego, nie udało mu się zdać egzaminu. Jednak w 2019 roku, korzystając z podrobionych dokumentów, zdobył wpis na listę adwokatów prowadzoną przez Izbę Adwokacką.

Oszust miał pełne pole do działania, “występował przed sądem, jako pełnomocnik, podając się za adwokata. Prowadził sprawy karne, cywilne, majątkowe, gospodarcze, materialne, jak i spraw wobec osób nieletnich.” – wyjaśnił śledczy.

Wreszcie, 23 maja 2023 roku, mężczyzna został zatrzymany przez jastrzębską policję. Zostały mu postawione łącznie cztery zarzuty, w tym podanie się za adwokata, korzystanie z podrobionych dokumentów, oszustwo i nielegalne oferowanie usług prawnych. Został objęty policyjnym dozorem, nałożono na niego poręczenie majątkowe, a także zakaz opuszczania kraju.

Ta historia to przestroga dla nas wszystkich, pokazując jak ważne jest sprawdzenie uprawnień i wiarygodności osób, które oferują usługi profesjonalne. Oszustwo na taką skalę, w jednym z najbardziej poważanych zawodów, podważa zaufanie publiczne i naraża niewinnych na ryzyko.

6 komentarzy “Udawał trzy lata adwokata. Trzy lata robił idiotów z Sędziów – żaden się nie połapał”

  1. Gosc po zawodowce zdal egzamin adwokacki… Nie to “nasz” wyksztalcony prezydent ktory nie zdal tego egzaminu 🤪🤣🤣🤣

  2. Równie idiotycznego artykułu nie przeczytałem od wielu miesięcy. Mowa jest o nieogarniętych sędziach ale prawdziwym nieogarem jest autor artykułu. Jak sędzia miał sprawdzić “adwokata”, skoro został wpisany na listę przez ORA? Sprawdzał i był na liście. Poducz się trochę a potem zabieraj za pisanie. Jeżeli kogoś “adwokat” oszukał to ORA a nie żadnego sędziego.

    1. CzasFinansów.pl

      Robert Kulesza nie jest mile widziane w Naczelnych Radach Adwokackich aby adwokat skarzyl sie na adwokata. Tala niepisana zasada ze sie nie ruszaja wzajemnie

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły