Krzysztof Oleksak, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych, zaczyna przekazywać opinii publicznej groźby, że policjanci mogą zacząć strajkować i protestować na ulicy. Podobnie jak to robili w 2018 roku. Wtedy oprócz wyjścia na uliczne protesty policjanci masowo chodzili na fikcyjne L4, aby doprowadzić do paraliżu służby. Informację podał 13 sierpnia 2021 portal Infosecurity24
Jest to zaskakująca deklaracja, a przede wszystkim kontrowersyjna, gdyż od początku wybuchu epidemii w Polsce to funkcjonariusze zasłynęli z brutalnych, agresywnych działań na szkodę strajkujących, czy protestujących obywateli.
Przeczytaj także inne artykuły, które są obecnie bardzo popularne na www.czasfinansow.pl :
Możliwe protesty uliczne policjantów i fikcyjne L4
Teraz najwidoczniej liczą, że gdy sami dołączą do grona strajkujących to ich koledzy ze służby nie potraktują ich tak samo jak traktowali manifestujące kobiety, przedsiębiorców, osoby LGBT, czy chociażby strajkujących przeciwko niekonstytucyjnym i nielegalnym obostrzeniom związanych z Koronawirusem.
Trudno oczekiwać by policjanci otrzymali społeczne zrozumienie do ich nielegalnych zgromadzeń i nielegalnych protestów, skoro bili pałami kobiety, psikali gazem w protestujących obywateli, a niekiedy łamali im ręce i kryminalizowali poprzez stawianie sfałszowanych zarzutów, które potem upadały w Sądach.
Związki zawodowe Policjantów wyjaśniają, że funkcjonariusze chcą podwyżek
Jak podaje portal infosecurity24.pl
W mundurowych szeregach wrze, i to bez względu na to na służby którego z resortów spojrzymy. Napięta atmosfera w relacjach funkcjonariusze-rząd jest zarówno w resorcie spraw wewnętrznych i administracji, jak i sprawiedliwości czy finansów. Z jednej strony, powiedzą niektórzy, nic w tym dziwnego, bo z zasady tam, gdzie jedna ze stron wysuwa konkretne postulaty, prędzej czy później konflikt musi wystąpić. I to prawda. Problem jednak w tym, że jeśli w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie zmianie, dojść może do eskalacji, a tego uniknąć chciałyby, jak się wydaje, obie strony.
By lepiej zrozumieć powagę dzisiejszej sytuacji, trzeba na chwilę cofnąć się do roku 2018. Wtedy, po nieudanych negocjacjach z przedstawicielami MSWiA, wobec niespełnienia postulatów, mundurowi wyszli na ulicę, a potem masowo zaczęli korzystać ze zwolnień lekarskich.
Sytuacja robiła się poważna, więc 8 listopada związkowcy raz jeszcze usiedli z ówczesnym szefem MSWiA do negocjacyjnego stołu, by ostatecznie podpisać porozumienie. Dlaczego warto pamiętać o 2018 roku?
Po pierwsze, dlatego że wtedy też, podobnie jak dziś, część decydentów sądziła, że protest służb mundurowych na taką skalę nie jest możliwy.
Po drugie, warto przypomnieć, że to, co działo się przed trzema laty, w pewnym momencie przybrało charakter inicjatywy oddolnej, nie do końca sterowalnej – akcja stała się protestem funkcjonariuszy, a nie związkowych central.
Dziś, biorąc pod uwagę nastroje wewnątrz formacji widać, że “powtórka z rozrywki” to scenariusz nie do końca nierealny.
“Nie będę owijał w bawełnę. To nie jest tak, że minister będzie w pewnym momencie takim czy innym działaniem w stanie zatrzymać falę niezadowolenia wśród funkcjonariuszy” – mówił niedawno w rozmowie z InfoSecurity24.pl Krzysztof Oleksak, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych.
Dodał też, że bez względu na to, czy liderzy związkowi tego chcą czy nie, to ta fala niezadowolenia “się wygeneruje, a ta sytuacja, z którą mamy w tej chwili do czynienia, będzie ten proces napędzać”.
Policjantom chodzi o podwyżki i po prostu o pieniądze.
Portal Infosecurity24.pl tak wyjaśnia stanowisko funkcjonariuszy, którzy pacyfikowali protestujących obywateli i kobiety podczas protestów i strajków.
“Oczekujemy poważnego traktowania, bo reprezentujemy środowisko służb mundurowych, dziesiątki tysięcy funkcjonariuszy” – mówił Oleksak. Jednak przekładając to na język konkretów, chodzi o pieniądze, i to naprawdę spore. Mowa bowiem o ustawie modernizacyjnej, a w zasadzie jej kolejnej odsłonie, która miała ruszyć od stycznia tego roku. Tak się nie stało, bowiem ministerialne plany pokrzyżowała pandemia, co zresztą – z pewnym zrozumieniem – przyjęto w mundurowych szeregach.
Najnowsze plany zakładają, że kolejny program wystartuje w styczniu 2022 roku. Nadal nie zaprezentowano jednak – choć MSWiA zapewnia, że jest on na ukończeniu – projektu ustawy, a funkcjonariusze wydają się coraz bardziej zniecierpliwieni.
Widać to nie tylko w radykalizacji języka związkowych liderów, ale też w rozmowach z mundurowymi, nie wspominając już o tym, co dzieje się na grupach dyskusyjnych zrzeszających funkcjonariuszy.
Czy chodzi więc tylko o pieniądze, a w zasadzie i podwyżki, które przewidywać miał kolejny modernizacyjny program?
O to też, jednak – jak podkreślał w rozmowie z InfoSecurity24.pl Krzysztof Oleksak – “wprowadzenie nowego programu modernizacyjnego (…) to kwestia wiarygodności strony rządowej”.
Czy Policja będzie równie surowo i bezwzględnie rozprawiać się z protestującymi policjantami?
“Już w tej chwili odbieram szereg sygnałów, jest wręcz oczekiwanie środowiska by podejmować działania” – mówił w rozmowie z InfoSecurity24.pl Krzysztof Oleksak.
Nie jest oczywiście tak, że widmo protestu jest tuż za przysłowiowym rogiem, ale bagatelizowanie sytuacji nie jest działaniem rozsądnym. Tym bardziej pamiętając to, co działo się 3 lata temu.
Z drugiej strony ostatecznie i tak trzeba będzie – bez względu na to czy i jak konflikt wyskaluje – dojść do kompromisu. Może więc, tym razem mundurowym i rządowi uda się dogadać zanim zrobi się za późno.
Czy policjant będzie bił policjanta na proteście pałką teleskopową?
Jeśli związki zawodowe policjantów chciały wybadać nastroje społeczeństwa informując ją i rząd, że rozważają podobne strajki jak w 2018 roku to z wielkim prawdopodobieństwem nie spodoba im się to co usłyszą od obywateli.
Nawet dziś Policja, mimo wyroków sądów nazywających ograniczenia nielegalnymi, a sposób ich wprowadzenia jako niezgodny z prawem i poza prawem, twierdzi, ze zgromadzenia protestujących są nielegalne i funkcjonariusze mają prawo stosować wobec strajkujących środki przymusu bezpośredniego.
Pomijając już etyczny aspekt, w którym społeczeństwo uznało w 2018 roku, że przymknie oko na łamanie prawa przez policjantów, którzy zdecydowali się chodzić na fałszywe L4 i w ten sposób dokonywać wyłudzenia nienależnych im świadczeń, to w 2021 roku trudno oczekiwać, że społeczeństwo pozytywnie oceni i zareaguje na ewentualne wyjście na ulicę strajkujących policjantów.
Do sprawy będziemy wracać.
Napiszcie w komentarzach co myślicie o pomyśle policjantów, którzy rozważają uliczne protesty i manifestacje?
17 komentarzy “Policja zaczyna myśleć o protestach ulicznych lub o strajku w postaci pójścia na fałszywe L4. Chcą podwyżek.”
kurde ! nie brońcie pisiorów pod TVP I PAP TO adrian szybko odpuści ! tyle w kwestii policji !!!
Niezłe dno z tego artykułu…
Policjant też człowiek i ma prawo do strajku a piszący artykuł niech ich w dupę pocałuje
Gdzie było to człowieczeństwo jak łamali ręce kobietom na strajkach? Albo jak wywozili złośliwie 50km od miasta na dołek na wsi i trzymali 48 kobiety? Gdzie było człowieczeństwo jak nastolatków więzieniem na protestach straszyli albo jak tłukli pałami teleskopowymi? Oby policjancji tłukli policjantów jak wyjdą strajkować
Artykuł napisany tak aby robił widownie, nic więcej. Hejt na policję ciągle w modzie.
Mundurowi poltora roku pracowali na negatywna opinie spoleczenstwa pacyfikujac protestujacych i zamykajac restauracje. Tylko debil z pałą teleskopową teraz moze oczekiwac ze spoleczenstwo znow pozwoli policjantom wyludzac kase z l4 i prostestowac o podwyzki
Róznica zzprotestami jest taka, że slużby jak w 2018 przejda, pokrzycza i pojda. Nie ma w tym mieszanki polityki i agresji.
Fikcyjne L4?
” Groźby ” ?
Wezcie sie pierdolnijcie w puste lby 🤣🤣
Pierwsze zdania i juz wiadomo, ze tym artykulem mozna sobie dupe wytrzec.
Dno i masakra.
Złodzieje, pedofile czy bandyci, zawsze będą przeciwko podwyżkom dla policjantów. Policjanci powinni więcej zarabiać.
Haha… Czekawe kto was poprze??? Jesteście śmietnikiem intelektualnym tego kraju 🤣 dno… Plankton… 🤣
Tp chyba jakiś żart z tymi podwyżkami hahahaha
A my bedziemy ich teraz pałowac
Pałowac ty jedynie możesz starą w domu
Każdy mierzy innych swoja własną miarką – damski bokserze. Większość gliniarzy to incele (impotenci też), nic dziwnego, że sa tacy agresywni w stosunku do kobiet, skoro żadna ich nie chce.
Biorąc pod uwagę ich wyczyny z ostatnich kilkunastu miesięcy należałoby raczej myśleć o OBNIŻCE płac. Od dwóch miesięcy szukają mordercy spod Częstochowy i podpalacza z Lublina. Za to zdążyli zamęczyć chłopaka z Lubinie, a następnie zrobić łapankę i znęcać się nad przypadkowo złapanymi dzieciakami.
“Strajk Kobiet” i “Strajk Przedsiębiorców” powinny wyjść z kontrmanifestacjami pod hasłem “Zdefinansować – nie zasługujecie!”.
Pozdrawiam.
Zdelegalizować policję. Będzie bezpieczniej na ulicach!!!
Bezpieczniej dla kogo sebixów, dresów, kanciarzy czy bandziorów ?? Bo na bank nie dla normalnych chcących żyć normlanie ludzi
Policje nie trzeba delegalizować po prostu trzeba bandytów w mundurach z niej wywalić na zbity pysk. A po tym co policjanci pokazali pacyfikując strajki i protesty od kwietnia 2020 to moim zdaniem figa z makiem im się należy do końca tej władzy nie powinni chciwych łapsk wyciągać po podwyżki. Nawet jak w policji są uczciwi funkcjonariusze to ta bandy złoczyńców co biła kobiety, łamała ręce, dzieciaki za wpisy o strajkach kobiet po komendach ciągali… przez nich żadnych podwyżek, ani grosza tym złoczyńcom nieludzkim.