W sierpniu 2020 opublikowaliśmy artykuł w którym ujawniliśmy, że wrocławski ZUS jest dłużnikiem wielu chorych. Nasi czytelnicy zwracali nam uwagę na moralnie naganną i nieludzką praktykę osób zatrudnionych we wrocławskim ZUS, która miała polegać na tym, że organ rentowy ze względu na swoją bankrutującą sytuację finansową nie jest w stanie wypełniać ustawowego obowiązku wypłacania L4 chorym osobom w terminie, czyli w ciągu 30 dni od daty zakończenia się danego zwolnienia lekarskiego.
ZUS zaprzeczał i migał się z odpowiedzią na pytanie ile wynosi realny czas wypłaty świadczenia L4 od wymagalności z danego zwolnienia lekarskiego. Prawnicy ZUS zarzucali redakcji CzasFinansów.pl, że to pomówienia i nieprawda.
W końcu organ rentowy udzielił odpowiedzi na wniosek CzasFinansów.pl o udzielenie informacji publicznej – dane przekazane prze ZUS wskazują, że mieliśmy rację!
Mimo, że ZUS zaprzeczał nie tylko nam, ale także Wirtualnej Polsce i Prawo.pl twierdząc, że schorowani wcale tak długo nie czekają to nie daliśmy wiary w zapewniania organu i jego rzecznika. Dziś mamy dowody, że mieliśmy rację stawiając zarzut ZUS. ZUS sam się przyznał po naszej interwencji społecznej i wniosku o udzielenie informacji publicznej.
Mimo iż poniższe dane dotyczą wyłącznie wrocławskiego organu rentowego to można założyć, że oddział zarządzany wówczas przez Dyrektora Piotra Burtowskiego nie był patologicznym wyjątkiem, tylko przedstawia agresywną praktykę oddziałów ZUS i można domniemać, że podobnie zachowywały się oddziały w całej Polsce. Zaznaczamy jednak, że to tylko domniemanie, gdyż poniższe dane odnoszą się wyłącznie do oddziału wrocławskiego.
Artykuł można przeczytać tutaj:
Rzecznik ZUS do mediów: Świadczenia wypłacamy w 30 dni po uzupełnieniu dokumentacji
Rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Paweł Żebrowski przekonywał różne media, gdy Wirtualna Polska w sierpniu 2020 ujawniła, że ludzie czekają miesiącami na wypłatę należnych im świadczeń L4, że to nie jest prawda, że ludzie tak długo czekają bo zasiłki wypłacone są w ciągu 30 dni od uzupełnienia formalności.
I rzecznik nie kłamał. Tak faktycznie jest.
Rzecznik dopuścił się umyślnej manipulacji bo te 30 dni od uzupełnienia formalności to nie jest 30 dni od dnia zakończenia się danego L4.
ZUS ma bezwzględny obowiązek wypłacać schorowanym ludziom ich świadczenie L4 właśnie do 30 dnia od dnia zakończenia się danego zwolnienia lekarskiego. Organ rentowy, a wrocławski oddział wcale nie jest tu patologicznym wyjątkiem, a raczej przedstawicielem stosowania agresywnej praktyki na szkodę osób chorych przez pracowników ZUS w całej Polsce.
Jeśli ZUS nie wypłaca schorowanym ludziom świadczeń w ustawowym terminie tylko stosuje – jak to oceniają nasi czytelnicy – nikczemne sztuczki i manipulacje, by kredytować się zdrowiem i życiem ludzi, którym przydarzyła się choroba to jest to działanie poza prawem, wbrew prawu i ze złamaniem prawa. Niektórzy na swoje pieniądze za L4 musieli czekać nawet ponad 6 miesiecy od choroby.
Rzecznik Paweł Żebrowski zataił przed mediami rzeczywiste dane zasłaniając się 30 dniami od uzupełnienia braków formalnych. Redakcja CzasFinansów.pl nie dała się jednak na tę manipulację organu rentowego oszukać i zażądała informacji jaka jest realna terminowość wypłacania ludziom ich świadczeń L4.
Wrocławski ZUS odmówił udzielenia informacji dziennikarzom CzasFinansów.pl
Po tym jak wrocławski oddział rentowy i ówczesny dyrektor ZUS we Wrocławiu Piotr Burtowski odmówił udzielenia informacji na ten temat to sprawa trafiła do centrali w Warszawie. Początkowo centrala ZUS również broniła się rękami i nogami, jak diabeł święconej wody, aby danych nie udzielić. Ostatecznie jednak zdecydowali się przestać ukrywać dane ważne dla interesu społecznego i interesu publicznego.
Zapytaliśmy wprost. Za okres od marca 2020 do września 2020 ile i na jaką kwotę wpłynęło do wrocławskiego ZUS L4, a także ile z tych świadczeń było wypłaconych po 30, 60, 90, 120, 150, 180 lub ponad 180 dni od dnia wpływu danego świadczenia do ZUS.
Oto odpowiedź ZUS z dnia 12 stycznia 2022 roku:
Od kwietnia 2020 wrocławski ZUS zaczął kredytować się kosztem schorowanych kobiet i mężczyzn
W marcu 2020 do wrocławskiego ZUS wpłynęło 12389 wniosków.
Jest to miesiąc przed epidemią i można założyć, że ok. 12 tysięcy to jest standardowa ilość wniosków L4 jakie otrzymywał przed epidemią wrocławski ZUS. Takie założenie przyjmujemy w tej analizie.
W ciągu 30 dni załatwiono (czyli wypłacono) 9988 wniosków – co stanowi ok 81% wszystkich wniosków, które wpłynęły. To jest ważna ilość, gdyż pozwala założyć, że te 9-10 tysięcy nowych wniosków L4 wrocławski organ rentowy rozpatrywał miesięcznie zanim wybuchła epidemia w kwietniu 2020 roku. Takie założenie przyjmujemy w tej analizie.
Jest to okres ustawowy, w którym każdy chory ma bezwzględny obowiązek otrzymał swoje świadczenie L4. Jest to standard, czyli wykonywanie obowiązków ustawowych zgodnie z brzmieniem ustawy.
W ciągu 31 do 60 dni załatwiono kolejne 2183 wniosków. Co stanowi w ciągu 60 dni wrocławski ZUS zrealizował 98% wszystkich wniosków.
Kolejne miesiące wykazują jednak, że od kwietnia 2020 organ zarządzany wówczas przez Piotra Burtowskiego podjął decyzję, aby nie realizować w terminie 30 dni takiej ilości wniosków, jaką realizował przed epidemią jego zakład. Spadek był drastyczny bo z poziomu ok. 80% na 30%.
Nawet 6 miesięcy czekania na pieniądze za L4
W marcu 2020 w terminie wypłacono łącznie 7 milionów 614 tysięcy złotych na 9 393 933,60 zł co stanowi 81% realizacji zgodnie z ustawą – ostatnie osoby które w marcu 2020 chorowały otrzymały pieniądze po wrześniu 2020
W kwietniu 2020 w terminie wypłacono łącznie już tylko 4 miliony 368 tysięcy złotych na 12 837 307,51 zł co stanowi tylko 34% realizacji zgodnie z ustawą- ostatnie osoby które w kwietniu 2020 chorowały otrzymały pieniądze po październiku 2020
W maju 2020 w terminie wypłacono łącznie już tylko 2 miliony 889 tysięcy złotych na 14 234 402,26 zł co stanowi tylko 20% realizacji zgodnie z ustawą – ostatnie osoby które w maju 2020 chorowały otrzymały pieniądze po listopadzie 2020
W czerwcu 2020 w terminie wypłacono łącznie już tylko 3 miliony 48 tysięcy złotych na 12 624 921,30 zł co stanowi tylko 24% realizacji zgodnie z ustawą – ostatnie osoby które w czerwcu 2020 chorowały otrzymały pieniądze po grudniu 2020
W lipcu 2020 w terminie wypłacono łącznie już tylko 3 miliony 765 tysięcy złotych na 11 933 652,59 zł co stanowi tylko 32% realizacji zgodnie z ustawą- ostatnie osoby które w lipcu 2020 chorowały otrzymały pieniądze po styczniu 2021
W sierpniu 2020 w terminie wypłacono łącznie już tylko 3 miliony 885 tysięcy złotych na 10 436 951,60 zł co stanowi tylko 37% realizacji zgodnie z ustawą – ostatnie osoby które w sierpniu 2020 chorowały otrzymały pieniądze po lutym 2021
We wrześniu 2020 w terminie wypłacono łącznie już tylko 4 miliony 19 tysięcy złotych na 10 281 036,60 zł co stanowi tylko 40% realizacji zgodnie z ustawą – ostatnie osoby które we wrześniu 2020 chorowały otrzymały pieniądze po marcu 2021
Utrata zaufania do organu administracji publicznej? Takie zarzuty formułują czytelnicy, którzy czuja się przez ZUS oszukani na wypłatach L4
Trudno się dziwić naszym czytelnikom, ale również i internautom, którzy sami doświadczyli czekania kilka miesięcy na pieniądze za czas swojej choroby. Nie można się też dziwić, że społeczeństwa i internauci deklarują brak zaufania do ZUS i brak wiarygodności w twierdzeniach i stanowiskach wyrażanych przez organ rentowy i ich rzeczników prasowych. Zarzucane ZUS kłamstwa i manipulacje, mimo, że bardzo starannie ukrywane przez urzędników ostatecznie wychodzą na światło dzienne.
Gdy ZUS upadla chore matki w ciąży to jest bezwzględny niczym kat. Gdy organ ściga za niezapłaconą składkę to jest brutalny i pozbawiony jakiegokolwiek człowieczeństwa. Kiedy jednak chodzi o realizację własnych interesów to zaczyna się cwaniakowanie i mataczenie faktami. To przykre, ale na taką reputację, przynajmniej w ocenie zbulwersowanych czytelników oraz członków facebookowych grup pokrzywdzonych przez ZUS, organ sam sobie zapracował.
Do sprawy będziemy wracać.
4 komentarzy “Tylko w CzasFinansów: ZUS kłamał co do terminowości wypłat L4. Ludzie czekali po 90-180 dni na wpłatę świadczenia chorobowego w 2020 roku. Mamy na to dowody!”
No mi jeszcze nie wypłacili L4 za listopad 2022 , jak życ ? świeta BN mialem zepsute, tak przesladuja chrzescijan !
Jak tak mozna oszukiwac biednych schorowanych ludzi? Czasfinansow zapytajcie zus jakie premie za 2020 i 2021 sobie wroclawski oddzial wyplacil
Jak tak mozna oszukiwac biednych schorowanych ludzi? Czasfinansow zapytajcie zus jakie premie za 2020 i 2021 sobie wroclawski oddzial wyplacil?
Jazda z pisowskimi scierwami