Nie trzeba było długo czekać, aby nowa dyrektor wrocławskiego ZUS Anna Maćkowiak udowodniła, że nie ma znaczenia czy w organie rentowym zatrudniony jest referent bez matury czy dyrektor z wyższym wykształceniem. Jedno i drugie pracuje w ten sam nierzetelny i nieprofesjonalny sposób.
Osoba zajmująca stanowisko Dyrektora oddziału (najwyższe stanowisko) ma bezwzględny obowiązek w każdym swoim działaniu, a w szczególności w pismach urzędowych świecić przykładem rzetelności, staranności, nadzwyczajnego zaangażowania i profesjonalizmu. Zazwyczaj jest też tak, że nowo zatrudniona osoba na danym stanowisku stara się udowodnić wszystkim – i podwładnym i klientom – że jest właściwą osobą, a nie omyłką kadrową. Anna Maćkowiak odpuściła sobie starania już po kilku miesiącach.
Nasza redakcja dotarła do pisma z warszawskiej centrali ZUS, która potwierdza, że nowa dyrektor popełnia błędy pisarskie przez co nie przykłada należytej staranności i rzetelności w wykonywaniu swoich obowiązków służbowych. Przykład idzie z góry więc skoro dyrektor pracuje niechlujnie to czy można mieć pretensje, że byle referenci zusowscy też mają w czterech literach rzetelność, profesjonalizm i dokładność w pismach urzędowych?
Jakby nie patrzeć pisma urzędowe, szczególnie organu rentowego, często decydują o życiu, a nawet o śmierci adresatów. Społeczeństwo nie tylko ma prawo, ale wręcz obowiązek, wymagać by pracownicy organu administracji publicznej w swoich pismach urzędowych demonstrowali nadzwyczajną rzetelność.
Skoro przełożony udowadnia, że pismo urzędowe może być śmietnikiem błędów i literówek to dlaczego jakiś referent miałby się starać aby higiena wykonywania przez niego obowiązków służbowych była lepsza? Organ rentowy to nie jest przedsiębiorstwo prowadzące small biznes szaletu miejskiego tylko organ administracji państwowej. Być może nie wszyscy o tym pamiętają.
Nierzetelność i błędy w pismach urzędowych jako akceptowana przez ZUS patologia urzędnicza?
Pozorowanie przez wrocławski ZUS rzetelności i uczciwości urzędniczej długo nie trwało. Najpierw stanowisko stracił okryty niesławą i bardzo złymi opiniami dyrektor Piotr Burtowski. Potem niewiele pomogło zastępstwo dyrektora z Bydgoszczy Mariusza Jaroniewskiego… Anna Maćkowiak miała być lekarstwem na patologię nierzetelności zżerającą wrocławski ZUS jak nowotwór.
Kilka miesięcy po awansie Anna Maćkowiak dopuszcza się – jak twierdzi nasz czytelnik – nie tylko złamania RODO, ale wysyła pismo do naszego czytelnika na nazwę firmy, z którą nasz czytelnik nigdy nie miał nic wspólnego. Jak się okazuje firma do której nadała Anna Maćkowiak pismo z informacjami tajnymi i poufnymi w ogóle nie istnieje. Firma do której Anna Maćkowiak nie ma w nazwie słowa “Space” tylko “Spa”.
List zawierał informacje poufne i dane mogące być uznane za wrażliwe. W przypadku trafienia do niewłaściwego adresata można by mówić o złamaniu tajemnicy oraz naruszeniu RODO. Inna kwestią jest fakt, że tak fałszywie zaadresowane pismo ZUS często uznaje za doręczone, nawet jeśli wróci niepodjęte. Tak adresowane pisma przez ZUS wywołują skutki prawne, formalne i administracyjne, a zatem trywializowanie takich omyłek ze strony ZUS jest nieprofesjonalne i niepoważne.
Znajda się zapewne tacy, którzy stwierdzą, że takie błędy w pismach to nie jest powód do roztrząsania sprawy. Jednak skoro nowa Dyrektor tak szybko zaczyna popełniać z pozoru błahe błędy to jakie jeszcze popełnia? Nie przywiązując uwagi do profesjonalizmu i rzetelności w wykonywaniu obowiązków służbowych nie można wykluczyć, że w kwestiach poważnych także niedopełnia należytej sumienności?
Być może jest to trywialna omyłka z jej strony, ale Anna Maćkowiak nie jest sprzątaczką toalet na stacji benzynowej która może się mylić w harmonogramie czyszczenia ubikacji, a dyrektorem organu rentowego i powinna swoją postawą demonstrować rzetelność i profesjonalizm godną urzędu, a nie miejskiego szaletu.
Pismo, które naszemu czytelnikowi przysłała centrala ZUS w Warszawie po złożonej skardze na Annę Maćkowiak wskazuje, że zarzut nierzetelności i nieprofesjonalnego działania się potwierdził. Inspektor Ochrony Danych ZUS Sławomir Wichrowski bagatelizuje jednak tę nierzetelność i przechodzi wobec takiej omyłki do porządku dziennego. Zupełnie jakby tego rodzaju nierzetelności wśród dyrektorów oddziałów w całej Polsce były standardową cechą higieny pracy w ZUS.
Przeprosin nie będzie
Znamienne jest również to, że ani ZUS, ani Inspektor Ochrony Danych nie uznał za moralne przeprosić za brak profesjonalizmu.
Nie do końca czytelnicy CzasFinansów.pl powinni być zaskoczeni brakiem dobrych manier ze strony pracowników ZUS. Niedawno publikowaliśmy artykuł o Zastępcy Naczelnika ZUS oddział w Zielonej Górze Beacie Leszyk, która naszemu czytelnikowi wprost napisała:
“Prowadziliśmy postępowanie wyjaśniające na podstawie przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego. Przepisy te nie przewidują obowiązku dokonania przeprosin stron postępowania po jego zakończeniu”
Jak widać nie jest to wyobcowane stanowisko a po prostu agresywna praktyka rynkowa i mentalność osób zatrudnionych w ZUS. Przykład Beaty Leszyk staje się tutaj znamienny szczególnie w kontekście faktu, ze 5 października 2022 w zielonogórskim oddziale ZUS w trakcie pracy, przy biurku, zmarł 85-letni pracownik zakładu.
Poniżej przedstawiamy pismo ZUS do naszego czytelnika:
Redakcja CzasFinansów prosi czytelników aby skontaktowali się z redakcją, jeśli w pismach podpisanych przez Dyrektor ZUS Annę Maćkowiak również zauważyli błędy, albo nieprawdziwe informacje lub wnioski. Gwarantujemy anonimowość i podjęcie interwencji dziennikarskiej w czynie społecznym aby nagłośnić wszelkie patologicznie czynności służbowe urzędników. Jeśli ktoś chciałby z kolei pochwalić dyrektora ZUS to również prosimy o kontakt. Zależy nam na przedstawianiu opinii publicznej wszelkich aspektów działalności urzędników. Z redakcją można się skontaktować drogą email na adres: redakcja@czasfinansow.pl
7 komentarzy “Anna Maćkowiak, nowa Dyrektor ZUS oddział we Wrocławiu przyłapana na braku rzetelności. Centrala ZUS potwierdza popełniane błędy.”
ona jest wnuczka starego dyrektora to bedzie takie same G.
ona jest wnuczka starego dyrektora to bedzie takie same G.
ona jest wnuczka starego dyrektora to bedzie takie same G.
ona jest wnuczka starego dyrektora to bedzie takie same G.
A Pan “dziennikarz” pisze bezbłędnie? No raczej nie. Dwa przykładu z krótkiego tekstu; ” ze 5 października 2022″ oraz “Znajda się zapewne”.
Pan “dziennikarz” w swoim tekście nie uniknął wpadek. “Znajda się ” oraz “ze 5 października 2022 r.” Czy robimy g..wno burzę? Nie, a wg portalu takie coś urasta to mega problemu.
ej…. portal jest darmowy, od artykułu nic nie zależy, a od chlujstwa lub niechlujstwa urzędnika może zależeć ludzkie życie, albo i całej rodziny. Dziennikarzyna może robić błędy, najwyżej zniechęci czytelnika i ten przestanie portal czytać, ale urzędnik, a tym bardziej dyrektor zus…. człowiek nie ma prawa wybrać sobie innego zusu i jest skazany na niechlujstwo urzędnika. A jest różnicą koleżko czy ktoś ci robi łaske czy laske. Dyrektor zus powinna o tym też wiedzieć!