Bogdan Klich i Michał Szczerba z PO żądają by Policja ujawniła nazwiska decydentów brutalnych działań policjantów wobec demonstrantów z dnia 11 listopada 2022 roku. Chodzi o typową agresję policjantów z Warszawy i Krakowa. Funkcjonariusze otoczyli demonstrujących kordonem, a więzionych w ten sposób ludziom odmawiali nawet prawa do skorzystania z toalety, aby dzięki takim torturom złamać ich opór. Demonstracje były legalne, działania policjantów niekoniecznie.
Kto podjął decyzję o zastosowaniu tzw. policyjnego kotła wobec pokojowych zgromadzeń w Warszawie i Krakowie 11 listopada – pytają komendanta głównego policji parlamentarzyści PO Bogdan Klich i Michał Szczerba.
“W ostatnim czasie obserwujemy bardzo niepokojące metody postępowania funkcjonariuszy policji wobec protestujących zarówno w Krakowie jak i Warszawie. W obu przypadkach, 11 listopada br. w Krakowie jak i w Warszawie Policja zastosowała tzw. kocioł, w którym osoby protestujące zostały otoczone szczelnym kordonem policyjnym” – piszą w wystąpieniu do komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka parlamentarzyści PO.
“Największym naruszeniem praw obywatelskich było zamknięcie osób demonstrujących w kotle. Pozbawiono też uczestników prawa wyjścia do toalety i nie wyrażono zgody na rozwiązanie zgromadzenia. Osoby uczestniczące zostały wylegitymowane, a niektóre z nich nawet zatrzymane i przetrzymywane w radiowozie. Uważamy, że takie działania ze strony policji jest naruszeniem swobód obywateli” – piszą senator Bogdan Klich i poseł Michał Szczerba.
Uważamy, że takie działania ze strony policji są naruszeniem swobód obywateli – piszą do komendanta głównego policji parlamentarzyści PO. I pytają go, kto podpisał decyzję o zastosowaniu identycznej metody ograniczenia prawa do legalnych, pokojowych zgromadzeń w Krakowie i Warszawie “poprzez zastosowanie znanego z czasów PRL tzw. kotła policyjnego?”. Chcą też wiedzieć, “jakie były powody dla naruszenia praw obywateli uczestniczących w obu legalnych zgromadzeniach przez oddziały policji?”.
Prawdopodobnie parlamentarzyści nie doczekają się odpowiedzi ze strony komendanta Jarosława Szymczyka. Zasłynął on bowiem z akceptacji brutalności policji wobec manifestantów i protestujących obywateli. Policjanci, którzy łamali ręce kobietom, psikali gazem, albo wywozili na czynności protestujących kilkadziesiąt kilometrów do wioskowych posterunków poza miastem nie ponieśli żadnych konsekwencji, a raczej można spodziewać się, że Szymczyk nagrodził ich brutalność.
Jednocześnie warto przypomnieć, że ci sami policjanci żebrają o poparcie społeczeństwa w walce z Rządem PiS o podwyżki.
Jak podaje wyborcza.pl sprawa działań policji wobec demonstrujących 11 i 12 listopada w Krakowie i Wadowicach przeciwko przyjazdowi Jarosława Kaczyńskiego trafiła do prokuratury. Odrębne zawiadomienia w tej sprawie złożyli do prokuratury krakowska radna Alicja Szczepańska oraz organizator protestu w Wadowicach Łukasz Płatek. Tam na polecenie policji urzędnicy rozwiązali legalną demonstrację.
– To, co się wydarzyło 11 listopada w Krakowie i działania podjęte przez policję wobec osób demonstrujących w trakcie wizyty Kaczyńskiego, są nie do pomyślenia w demokratycznym państwie – uważa Alicja Szczepańska. W zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wskazała na przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy oraz bezprawne pozbawienie wolności.
Do sprawy będzie wracać. Zdjęcie poglądowe, nie związane.
3 komentarzy “Brutalność policjantów na demonstracji 11 listopada. Posłowie żądają ujawnienia nazwiska winnych funkcjonariuszy”
Powinny być ujawnienie nazwiska i zdjęcia
To byli nieślubne dzieci jk.
kto pamięta jak ta p……a brocha mówiła że pissssssssssssdzielstwo nigdy nie wyprowadzi policji na ulicę!!!!!!!