Władze Iranu wystawiły nakaz aresztowania prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa oraz 35 innych urzędników jego administracji w związku z zabójstwem generała Kasema Sulejmaniego. Teheran zwrócił się w tej sprawie o pomoc do Interpolu, w tym o pomoc w uzyskaniu zgody na wydanie władzom Irano ściganych.
Irański prokurator Ali Alkasimehr, cytowany przez agencję Fars, przekazał, że Trumpowi i ponad 30 innym osobom oskarżanym przez Iran o udział w ataku, w następstwie którego zginął Sulejmani, postawiono “zarzuty morderstwa i terroryzmu”. Prokurator nie ujawnił tożsamości pozostałych oficjeli. Podkreślił natomiast, że Trump będzie ścigany nawet po zakończeniu prezydentury. Alkasimehr uściślił, że Iran zażądał wydania za Trumpem i innymi “czerwonej noty”, co stanowi najwyższą wydaną przez Interpol formę poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji.
Jak wskazuje agencja AP, która opublikowała te informacje, po otrzymaniu wniosku Interpol zastanawia się, czy podzielić się informacjami z państwami członkowskimi. Interpol nie ma obowiązku upublicznienia żadnej z not, choć niektóre publikowane są na jego stronie internetowej.
Jak zauważa AP, jest mało prawdopodobne, aby Interpol uwzględnił wniosek Iranu, ponieważ wytyczne dotyczące not zabraniają tej organizacji “podejmowania jakiejkolwiek interwencji lub działań o charakterze politycznym”.
Jest to niespotykana jak dotąd praktyka, aby za prezydentem Stanów Zjednoczonych wystawiać listy gończe i wnioskować o pomoc w wydaniu go, także po zakończeniu prezydentury, Iranowi w celu przeprowadzeniu procesu.
Z wielkim prawdopodobieństwem można założyć, że Interpol nie będzie chciał się w ten proceder angażować, ale jednocześnie Iran dotrzyma słowa i po zakończeniu prezydentury będzie dokładał wszelkich starań, aby dokonać zatrzymania Donalda Trumpa.
O ile Donald Trump na prezydenckiej emeryturze nie odwiedzi kraju, z którego byłaby dla Iranu możliwa taka operacja to powinien nie czuć się zagrożony.