Działacz opozycji w PRL Władysław Frasyniuk był 22 sierpnia 2021 gościem Faktów po faktach w TVN24. W ostrych słowach skrytykował żołnierzy, którzy z karabinami pilnują, aby uchodźcy na Białorusi nie przekroczyli polskiej granicy.
Przeczytaj także inne artykuły, które są obecnie bardzo popularne na www.czasfinansow.pl :
Patrzę też z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc, słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha…
Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi
Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania – trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie – plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice, albo dziadkowie
Według Frasyniuka anonimowość tych żołnierzy i zasłanianie się nią odzwierciedla ich lęk przed opinią publiczną. Apelował do polityków i społeczeństwa, by nie pozostawać wobec tego obojętnym, by reagować.
Zachowanie i praktyki mundurowych na granicy są przedmiotem ostrej krytyki. Zarówno przez szeroko rozumianą opinie publiczną, ale również przez dziennikarzy. Wojciech Czuchnowski, dziennikarz Gazety Wyborczej, który sam miał w przeszłości proces o znieważenie żołnierza “obelżywym gestem” ręką negatywnie komentuje działania służb. Wpis na twitterze opublikowano około pół godziny przed wypowiedzią Frasyniuka.
TVN24 odcina się od tej wypowiedzi. Wyraża ubolewanie, że zabrakło stanowczej reakcji
Jeszcze tego samego wieczoru TVN24 wydało oświadczenie w sprawie wypowiedzi Władysława Frasyniuka.
Anonimowość żołnierzy może spowodować bezkarność tej ostrej krytyki
Prawdopodobnie właśnie anonimowość i niepodawania nazwisk przez tych żołnierzy przez ostatnie tygodnie sprawi, że Władysław Frasyniuk uniknie odpowiedzialności za ewentualne znieważenie.
To któryś z tych żołnierzy musiałby się ujawnić i złożyć zawiadomienie jako osoba pokrzywdzona, która żąda ścigania i ukarania sprawcy. Prawdopodobnie strach żołnierzy, że ich personalia mogą przedostać się do opinii publicznej sprawi, że raczej żaden z nich nie zdecyduje się na złożenie zawiadomienia.
Nawet jeśli ktoś złoży zawiadomienie jako osoba postronna to dopóki przynajmniej jeden z pokrzywdzonych, że zgłosi się do prokuratury i nie zezna do protokołu, że tam był, czuje się adresatem tych słów i żąda ścigania i ukarania sprawcy to prokuratura umorzy wszelkie takie zawiadomienia.
Prokuratura umorzyła znieważanie funkcjonariuszy publicznych przez Jarosława Kaczyńska z powodu ogólności hejtu
Drugą kwestią jest fakt, że prokuratura umarzała już gorsze znieważenia funkcjonariuszy publicznych. Gdy Jarosław Kaczyński znieważał opozycję od morderców i zdradzieckich mord to Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała, że ponieważ Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie wskazał adresata swoich zniewag to nie można go lub ich określić i postępowanie umorzono.
“Bezpośrednio oskarżył bezpodstawnie o najcięższe zbrodnie i znieważył publicznie wszystkich obywateli, którzy utożsamiają się z obecną opozycją”
Brzmiało jedno z zawiadomień o przestępstwie znieważenia funkcjonariusza publicznego. Wtedy Prokuratura Okręgowa w Warszawie w poniższy sposób uzasadniła umorzenie postępowania wobec braku znamion czynu zabronionego:
“Należy kategorycznie stwierdzić, iż w przypadku skierowania zniewagi wobec grupy osób, dla zaistnienia odpowiedzialności karnej sprawcy niezbędna jest możliwość ustalenia indywidualnych jej adresatów. (….) Zniewaga, aby rodziła odpowiedzialność karną z art. 226 par. 1 kk musi być wypowiedziana/uczyniona przez sprawcę w taki sposób aby jej adresat był jednoznaczny i skonkretyzowany”
“Nie może ujść uwadze, że wypowiedź ta miała charakter ogólnikowy i nie zawierała żadnych imion, nazwisk oraz wskazań, co do cech charakterystycznych, które pozwoliłyby na jednoznaczne ustalenie jej adresatów”.
Można zatem domniemywać, że w tym przypadku będzie podobnie.
Do sprawy będziemy wracać!