W sejmie odbyło się kryzysowe spotkanie posłów z przedstawicielami prześladowanych i nękanych przez ZUS matek prowadzących działalności gospodarcze. Poseł Przemysław Koperski poinformował, że będą kolejne spotkania i zaapelował by ZUS wstrzymał się z wydawaniem negatywnych decyzji w sprawie świadczeń do następnego spotkania.
Oceniając dotychczasową agresywną praktykę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych redakcja wątpi, aby ZUS uszanował apel posłów tym bardziej, że przybrana przez przedstawicieli ZUS-u strategia obrony na tym spotkania polegała na zaprzeczaniu, że istnieje odgórny plan by kontrolować matki na działalności gospodarczej. I w tej kwestii można się zgodzić z tą tezą ponieważ problem agresywnych kontroli, nękania, szykan i złośliwego niepokojenia nie jest wycelowany wyłącznie w kobiety, ale we wszystkich przedsiębiorców, którzy prowadzą działalności gospodarcze lub są właścicielami spółek i jednocześnie są w nich zatrudnieni na umowy o pracę. Patologia, którą ze strony pracowników ZUS doświadczają kobiety w rzeczywistości dotyczy wszystkich przedsiębiorców. Pod tym względem nie ma dyskryminacji – Zakład Ubezpieczeń Społecznych prześladuje i nęka wszystkich przedsiębiorców tak samo przesadnie i z równą nienawiścią i żądzą wyrządzenia im krzywdy.
Wśród uczestników spotkania w Sejmie był Grzegorz Braun. Uznał on, że działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych to nic innego jak horror legislacyjny. Zdaniem byłego kandydata na prezydenta, a obecnie posła, ZUS sam wyznaczył sobie rolę interpretatora przepisów polskiego prawa, a takie zachowania są wykluczone. To rolą sądów jest wydawać wyroki, a nie urzędników zatrudnionych w ZUS. Braun ocenił też, że działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest jak piramidy finansowej, która prześladuje obywateli.
Jeżeli ZUS miał wątpliwości natury oprawnej, powinien z nimi udać się do sądu, a nie samemu zaczynać grać rolę sądu kapturowego. Inaczej ZUS, jako piramida finansowa, w naszym życiu społecznym to taka gwiazda śmierci. Trudno inaczej na to spojrzeć niż na władze prześladowczą, okupacyjną wobec polskich obywateli
– uważa Grzegorz Braun.
Z kolei poseł Stanisław Tyszka uważa, że
Po tych informacjach dochodzę do wniosku, że nasze państwo zastawiło na naszych obywateli pułapkę
Niestety poza faktem, że spotkanie się odbyło nie można ocenić, aby sytuacja nękanych miała się poprawić. Przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie wykazywali empatii, ani woli znalezienia kompromisu. Zamiast tego mieli kontrargumenty na wszystkie stawiane im zarzuty i zasłaniali się wyrokami Sądu Najwyższego. Problem w tym, że przedłożone wyroki wskazywali takie, które były wygodne dla ZUS-u, a które w kolejnych latach następnymi wyrokami Sąd Najwyższy albo unieważniał, albo doprecyzował. Pracownicy ZUS-u pozostali niewzruszeni nawet gdy przedstawiciele Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw jednoznacznie ocenili, że zachowania i działania osób zatrudnionych w ZUS łamią Konstytucję Biznesu. Takie zachowania są sprzeczne z dobrymi obyczajami i budzą wątpliwości co do moralności wydawanych przez poszczególne osoby szkodliwych społecznie decyzji.
Przedsiębiorca może prowadzić biznes w sposób wolny, jeśli nie łamie wskazanych wyraźnie w prawie zakazów i ograniczeń – co nie jest zabronione, jest dozwolone
– twierdzi Biuro Rzecznika MŚP.
Na dzisiaj wiadomo, że temat nękania przedsiębiorców przez pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wróci w podkomisje sejmowej do spraw polityki społecznej. Posłowie oczekują, że ZUS do tego czasu odpowie na złożone poselskie interpelacje i odniesie się do 11 postulatów złożonych przez Ruch Społeczny Kobiet.
Ponieważ kwestia nękania przedsiębiorców przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych leży w interesie publicznym będziemy na bieżąco informować o rozwoju sytuacji.