Odkąd CzasFinansow.pl zaczął ujawniać patologie, nierzetelność, brak profesjonalizmu, ale i braki w manierach i zasadach kultury osobistej ogólnie w Zakładach Ubezpieczeń Społecznych w całej Polsce to zaczęli się do nas od 2020 roku zgłaszać czytelnicy z różnych miast. Czytelnicy wiedzą, że zapewniamy im anonimowość, więc decydują się przekazywać nam dokumenty urzędowe, które są nie tylko skandaliczne, ale po prostu mogą świadczyć o poważnych brakach w rzetelności, czy kulturze osobistej, konkretnych pracowników ZUS, którzy pod tymi dokumentami się podpisują. Nie inaczej jest w tym przypadku. Zastępca Naczelnika Wydziału Ubezpieczeń i Składek Beata Leszyk to urzędnik z ZUS oddział Zielona Góra, której przeproszenie za niewłaściwe wykonywanie obowiązków służbowych przez gardło nie przechodzi.
Dobre wychowanie, kultura osobista, czy maniery to wartości, które każdy człowiek wynosi z domu rodzinnego. Nim człowiek stanie się pełnoletni to jego rodzice robią wszystko do czego są zdolni, aby swoje dziecko wychować jak najlepiej. Czasami udaje się im tylko wprowadzić w Polskie społeczeństwo osobę reprezentującą takie same wartości moralne, etyczne i kulturowe jakie prezentują rodzice, czasem uda się wychować kogoś na lepszego człowieka od własnych rodziców. Czasem też rodzicie zawodzą i w społeczeństwo rusza osoba o niskich wartościach wyniesionych z domu rodzinnego. Ta niemająca z tym artykułem nic wspólnego dygresja w sposób ogólny odnosi się do uczestnictwa w zasadach współżycia społecznego przez każdego człowieka.
Naczelniczka, która nie przeprosi bo nie przewiduje tego kodeks postępowania administracyjnego
Beata Leszyk jest wieloletnim pracownikiem zielonogórskiego oddziału ZUS. Latami pracowała by wygryźć swoich przeciwników zawodowych i ostatecznie uzyskała awans na stanowisko Zastępcy Naczelnika Wydziału Ubezpieczeń i Składek. To osoba, która podejmuje decyzje administracyjne i wydaje postanowienia administracyjne w imieniu całego organu rentowego. Organu, który od jakiegoś czasu posługuje się logo “Przyjazny Urząd” na swoich pismach urzędowych.
Beata Leszyk udowodniła w praktyce jak pozorna i iluzoryczna jest kreacja ZUS na urząd przyjazny. Jeśli podmiot prawny ma być przyjazny to muszą jego wszyscy pracownicy wykazywać się dobrym wychowaniem, wysoką kulturą osobistą, powstrzymywać emocje aby nie prezentować zachowań patologicznych oraz przestrzegać na najwyższym poziomie zasad współżycia społecznego aby dawać przykład swoją osobą i swoim zachowaniem, że nawet wobec najtrudniejszych dla ludzkiego charakteru sytuacji dany pracownik tego podmiotu będzie prezentował sobą najwyższe standardy moralne i etyczne.
Przyjazny Urząd na papierze, ale nie w codziennej praktyce
Mając to na uwadze należy wskazać, że Beata Leszyk w piśmie urzędowym z dnia 6 lipca 2022 roku na dokumencie zawierającym logo “Przyjazny Urząd” napisała poniższe zdanie:
“Prowadziliśmy postępowanie wyjaśniające na podstawie przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego. Przepisy te nie przewidują obowiązku dokonania przeprosin stron postępowania po jego zakończeniu”
Ten cytat w kontekście logo “Przyjazny Urząd” wprost demaskuje z jakimi osobami organ rentowy ma do czynienia na stanowiskach decyzyjnych. Beata Leszyk nie jest kobietą czy osobą, która przeprasza za bezpodstawne postępowania. Beata Leszyk jest osobą, która nie ma wpojonych wartości, które ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości wskazują, że jeśli czynności służbowe okazały się niezasadne, błędne, albo wadliwe to po prostu, po ludzku, tak jak rodzice wszystkich uczyli za młodu, przeprosić.
Zdjęcie pisma zostało zanonimizowane by nie ujawnić informacji o naszym informatorze.
Nie będzie przeprosin!
Przeprosiny jednak nie mieszczą się w kanonie wartości “Przyjaznego Urzędu” co udowodniła Beata Leszyk. Jeśli ustawodawca nie wpisał w kodeks postępowania administracyjnego by przeprosić skrzywdzoną osobę to tacy pracownicy ZUS jak Beata Leszyk nie przeproszą.
Łatwa to wymówka, ale jest ona charakterystyczna dla osób pozbawionych empatii i będących przeciwieństwem osób przyjaznych. Można zatem domniemać, że ten “Przyjazny Urząd” jest tylko po to, aby wprowadzić w błąd szeroko rozumianą opinię publiczną. Nasi czytelnicy zwracają nam uwagę, że to może być celowe oszustwo pracowników ZUS, którzy arogancję, impertynencję, gburowatość, a niekiedy pospolite chamstwo przykrywają tym logo.
Jak zwracają nam uwagę nasi czytelnicy to bardzo częsta praktyka ze strony osób zatrudnionych w ZUS. Gdy chory, albo ubezpieczony, albo płatnik składek popełni błąd to urzędnicy potrafią go karać, nękać postępowaniami, traktować jak oszustwa, który okrada Skarb Państwa. Gdy jednak błąd popełni pracownik ZUS to zaczyna się tanie cwaniakowanie, które rzadko kiedy kończy się przeprosinami. Czytelnicy podają konkretne wyjaśnienie – pracownik ZUS przepraszać nie będzie za swoje błędy bo wie, że i tak człowiek “przypełznie’ do niego na kolanach prędzej, czy później, załatwić jakąś ważną dla niego sprawę. To smutne, że taką opinię o ludziach zatrudnionych w ZUS ma społeczeństwo. Wierzymy, że nie wszyscy w danych oddziałach ZUS są tacy, ale organ rentowy nie ustaje w wysiłkach, aby przekonać nas, że społeczeństwo ma rację w swojej ostrej opinii.
Dziennikarze SpidersWeb już w 2019 ujawnili, że pracownikom ZUS przełożeni wydają decyzje by wydawać szkodliwe i skazana na porażkę w Sądzie decyzje.
Tym bardziej, że “Przyjazny Urząd” który słowami Beaty Leszyk nie skala się przeprosinami, za niezasadne postępowanie i złe praktyki, stosuje metody, które niektórzy z naszych czytelników nazywają wprost stalkerskimi. Przypomnieć należy ustalenia redakcji Spidersweb.pl, której dziennikarze dotarli do byłych pracowników ZUS. Wyjawili oni wtedy, że Naczelnicy i Dyrektorzy szeregowym pracownikom “Przyjaznego Urzędu” kazali wszczynać postępowania i wydawania decyzji administracyjnych z góry wiadomych, że są nieuczciwe i fałszwe, po to, aby nękana osoba lub podmiot musiała potem bronić się w Sądach.
Nakazano pracownikom wydawanie decyzji, nawet jeśli była ona z góry skazana na porażkę w sądzie. Nieraz słyszeliśmy, że jak taka osoba chce, to może się bronić przed sądem i zobaczymy, jak sobie poradzi.
– mówią redakcji SpidersWeb.pl pracownicy ZUS.
Mając to na uwadze przykre jest to, że tacy urzędnicy jak Beata Leszyk zamiast po prostu przeprosić, co jest ludzkim i uczciwym zachowaniem oczekiwanym przez społeczeństwo, woli ujawniać swoją prawdziwą naturę i maniery, że skoro kodeks postępowania administracyjnego nie przewiduje przeprosin to ona nie poczuwa się by kogokolwiek skrzywdzonego jej czynnościami służbowych przeprosić.
Ocenę tego zachowania zostawiamy czytelnikom.
Niestety ze zgłoszeń naszych czytelników wynika, że Beata Leszyk nie jest wyjątkiem pośród wspaniałych pracowników organu rentowego. To jest charakterystyczne zachowanie kierowników, naczelników, a nawet niektórych Dyrektorów. Jeśli doświadczyliście chamstwa ze strony jakiegokolwiek pracownika ZUS, ale po lekturze pisma urzędowego organu rentowego czujecie, że Was obrażono lub znieważono, albo ubliżano to koniecznie do nas napisze i załączcie to pismo. Chętnie opiszemy Waszą historię, gwarantujemy anonimowość, zaś ujawnianie patologii w ZUS leży w interesie społecznym.
Do sprawy będziemy wracać.
1 komentarz “Na bakier z dobrym wychowaniem w ZUS? Naczelnik Beata Leszyk i przyjazny urząd, który nie przeprasza.”
Nic się nie zmieniło. Beatka daje popalić.