Wrocławski oddział ZUS nie cieszy się dobrą reputacją. Zarówno nasi czytelnicy, jak i internauci, nie zostawiają suchej nitki na kulturze osobistej osób tam zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych. Poważne zarzuty dotyczą też łamania prawa i wydawania decyzji czy postanowień, które potem są uchylane przez Sądy i z winy naczelników i dyrektora Skarb Państwa musi wypłacać z funduszy publicznych olbrzymie koszty. Jest to też oddział, na który według Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych wpływa najwięcej skarg w skali całej Polski. Bardzo dużo spraw prowadziła lub prowadzi także wrocławska Prokuratura wobec pracowników tego oddziału, jak i wobec samego ZUS.
Artykuł powstał dzięki naszym czytelnikom, którzy zwracali się do redakcji CzasFinansów.pl w tej sprawie. Jak również dzięki społeczności Pokrzywdzeni przez ZUS oraz Matki kontra ZUS których członkowie pisali do nas w sprawach ZUS. Dziękujemy za wskazówkę, bez waszej społeczności ten artykuł by nie powstał. Jednocześnie zachęcamy do kliknięcia na nazwy społeczności gdyż są to odnośniki do grup facebook – każdy pokrzywdzony przez ZUS, albo szukający pomocy w swoim problemie z organem rentowym może dołączyć i znaleźć tam pomoc i wsparcie innych ofiar, ale i radców prawnych i adwokatów wyspecjalizowanych w ochronie słabszych przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznym. Jeśli natomiast czujesz bezradność i chciałbyś, aby nasza redakcja w ramach interwencji dziennikarskiej, anonimowo, opisała Twoją historię to napisz na nasz email: redakcja@czasfinansow.pl – prosimy również o kontakt, jeśli prokuratura wszczęła dochodzenie lub śledztwo wobec ZUS po Twoim zgłoszeniu na Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub jego pracowników. Opiszemy tę historię.
Naczelnik wrocławskiego oddziału ZUS na którego skarżą się czytelnicy i internauci
Marcin Madaliński jest Naczelnikiem Wydziału Dochodów i Rozliczeń właśnie we wrocławskim oddziale ZUS. Jest to osoba, której nazwisko często pojawia się w internecie na grupach i forach, gdzie pokrzywdzeni przez ZUS wyjawiają swoje doświadczenia i opinie na temat tego jak ich potraktowano.
Do naszej redakcji zgłosiło się w przeszłości wielu czytelników, którzy skarżyli się na tego człowieka. Co ciekawe skargi dotyczyły zarówno spraw technicznych, jak i zwykłego traktowania ich przez Marcina Madalińskiego. Proszą redakcję o interwencję dziennikarską w ich sprawach bo sami czują się bezradni. Skargi nie dotyczą zatem tylko bezdusznych i nieludzkich procedur, ale także tego w jaki sposób traktowany jest przez Marcina Madalińskiego i pracowników jego Wydziału zwykły człowiek.
Bardzo ostra i krytyczna ocena wykonywania obowiązków służbowych przez Marcina Madalińskiego, wyrobiona przez jego metody pracy, jest dość jasna wśród naszych czytelników i internautów. Nie chcieliśmy jednak ich przedstawiać w tym artykule, gdyż mogłoby to zostać ocenione jako jednostronne. Dlatego nasza redakcja złożyła wniosek o informację publiczną dotyczącą kariery Marcina Madalińskiego, aby móc naszym czytelnikom przedstawić wizerunek tego człowieka tak jak go maluje jego pracodawca czyli Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
ZUS migał się i mataczył z udzieleniem informacji publicznej o przebiegu kariery Marcina Madalińskiego, sprawą zajmuje się Sąd.
Dyrektor Departamentu Legislacyjno-Prawnego Dominik Wojtasiak w odpowiedzi z 20 grudnia 2021 roku na nasz wniosek o informacje o karierze Marcina Madalińskiego odmówił udzielenia takich informacji ponieważ wnioskujący dziennikarz był z Wrocławia, a zatem podlega pod oddział Marcina Madalińskiego. Podleganie pod oddział Marcina Madalińskiego jest jednoznaczne z tym, że wrocławski ZUS prowadzi czynności służbowe wobec dziennikarza, a więc zdaniem Dominika Wojtasiaka zachodzi interes prywatny i dlatego odmówił on w imieniu Gertrudy Uścińskiej (aktualny na dzień publikacji tego artykułu Prezes ZUS) udzielenia jakichkolwiek informacji. Nasza redakcja zaskarżyła to stanowisko do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i oczekujemy na rozstrzygnięcie tej sprawy przez Sąd.
Wtedy też nasza redakcja zwróciła się do społeczności grup facebook Pokrzywdzeni przez ZUS, Matki kontra ZUS, czy Kobiety na DG kontra ZUS. Ponieważ społeczności Marcin Madaliński nie był nieznany to z wnioskiem o udzielenie informacji publicznej o karierze tego człowieka zwrócili się nasi czytelnicy oraz członkowie społeczności pokrzywdzonych przez ZUS.
Gdy wniosek złożyła osoba spoza naszej redakcji to Dominik Wojtasiak już nie powoływał się na interes prywatny i udzielił, przynajmniej częściowo odpowiedzi na temat przebiegu kariery Marcina Madalińskiego. Było to w dniu 31 maja 2022 roku.
Policja i Prokuratura na tropie Marcina Madalińskiego? Dziennikarskie śledztwo potwierdza, że Naczelnik często jest przesłuchiwany.
ZUS nie potwierdził nam tej informacji, ale nasze dziennikarskie śledztwo wykazało, że czytelnicy CzasFinansów.pl mieli do czynienia z praktykami Marcina Madalińskiego i mieli bardzo poważne zastrzeżenia do działalności zgodnej z prawem tego urzędnika. Redakcji udało się dowiedzieć, że policja i prokuratura wielokrotnie przesłuchiwała Marcina Madalińskie za nękanie, dręczenie, przekroczenie uprawnień, poświadczanie nieprawdy w dokumentach urzędowych, za przestępstwo przetwarzania danych oraz za niedopełnienia obowiązków służbowych.
Póki co żadne z tych przesłuchań nie zakończyło się postawieniem Marcinowi Madalińskiemu jakiegokolwiek zarzutu. Wiele postępowań jest obecnie w toku i nie wiadomo jak się skończą. Nasi czytelnicy informują, że przekażą naszej redakcji informację o rezultatach prac śledczych wobec Marcina Madalińskiego.
Dominik Wojtasiak w swojej informacji publicznej nie ujawnił, że Marcin Madaliński jako pracownik ZUS był przesłuchiwany przez policję i prokuraturę w związku z wykonywaniem swoich obowiązków służbowych. Nie wiemy czy celowo te informacje zataił, czy po prostu centrala ZUS nie ma rzeczywiście wiedzy o tym, że Marcin Madaliński jako Naczelnik często jest przesłuchiwany na okoliczności różnych przestępstw, w tym przestępstw urzędniczych.
ZUS ujawnia przebieg kariery Marcina Madalińskiego
Dominik Wojtasiak informuje, że Marcin Madaliński rozpoczął pracę w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w dniu 1 grudnia 2003 roku na stanowisku Starszego Referenta w Wydziale Realizacji Dochodów.
1 stycznia 2005 roku awansował na Inspektora.
1 stycznia 2006 roku awansował na Starszego Inspektora
16 sierpnia 2006 roku awansował na pełniącego obowiązki Zastępcy Naczelnika Wydziału Realizacji Dochodów.
1 lipca 2007 roku awansował na Zastępcę Naczelnika Wydziału ale w wydziale Ubezpieczeń i Składek.
1 listopada 2010 roku powrócił do Wydziału Realizacji Dochodów na stanowisko Zastępcy Naczelnika Wydziału.
1 grudnia 2010 roku, a więc już po jednym miesiącu, otrzymał awans na stanowisko Naczelnika Wydziału i jest nim do dzisiaj, a przynajmniej do dnia publikacji tego artykułu.
ZUS nie ujawni czy Marcin Madaliński ma kompetencje do sprawowania stanowiska – dyplom ukończenia szkoły średniej i wyższej oraz badania psychiatryczne nie zostaną ujawnione. Sprawę rozstrzygnie Sąd.
Jak podaje też do publicznej wiadomości Dominik Wojtasiak odnośnie Naczelnika Marcina Madalińskiego
ad.1, 2 i 5 wniosku – Wnioskodawca zwraca się z żądaniem udostępnienia informacji dotyczącej urzędnika wskazanego z imienia i nazwiska. Chodzi o: życiorys (pkt 1 wniosku); kopię dyplomu ukończenia szkoły średniej oraz wyższej (pkt 2 wniosku); kopię badań psychiatrycznych, jeśli takowe były przeprowadzane (pkt 5 wniosku).
Zakład informuje, że żądane dokumenty w postaci życiorysu, dyplomu ukończenia szkoły czy też badania lekarskie nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. z 2022 r., poz. 902), a tym samym nie podlegają udostępnieniu.
Odnosząc się do żądania udostępnienia życiorysu pracownika, należy wyjaśnić, że życiorys składany w rekrutacji przez kandydata do pracy, jest dokumentem prywatnym kandydata. Zgodnie ze stanowiskiem NSA z dnia 19 sierpnia 2019 r. (sygn.akt: I OSK 683/09) prawo dostępu do informacji publicznej nie obejmuje prawa do domagania się dostępu do dokumentów prywatnych kandydatów do pracy, jakimi są np. CV czy list motywacyjny. Jednocześnie podkreślono, że dokumenty te mogą zawierać dane stanowiące informację publiczną, jednak nie oznacza to prawa do skutecznego żądania dostępu do oryginałów lub kopii całego dokumentu, a jedynie możliwość uzyskania dostępu do wybranych informacji.
Również złożony do akt pracowniczych dyplom ukończenia szkoły średniej i dyplom ukończenia studiów, uzyskany przez osobę zatrudnioną na stanowisku urzędniczym i złożony do akt osobowych pracownika nie stanowi informacji publicznej i tym bardziej nie jest dokumentem urzędowym w rozumieniu art. 6 ust.2 u.d.i.p. Za uznaniem dyplomu ukończenia studiów za dokument nie stanowiący informacji publicznej przemawia również fakt, że składany jest do dokumentacji pracowniczej w wyniku wykonania umowy o uprawnieniach i obowiązkach pracodawcy i pracownika związanych z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych pracownika (patrz wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 21 maja 2014 r., sygn. akt: II SAB/Bd 289/13). \
Dokumenty te, złożone do akt pracowniczych przez osobę zatrudnioną przez organ, są związane z nawiązanym stosunkiem pracy i nie mają charakteru dokumentu urzędowego, który podlegałby udostępnieniu w trybie i na zasadach określonych w ustawie o dostępie od informacji publicznej, nie dotyczy też spraw publicznych.
Odnosząc się do wnioskowanych kopii badań psychiatrycznych, wyjaśniam, że informacje dotyczące stanu zdrowia pracownika nie mieszczą się w ramach zakresu przedmiotowego sfery prawa do informacji publicznej (zob. wyrok TK z 20 marca 2006 r., sygn. akt 17/05), tym samym nie podlegają udostępnieniu w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Jakie skargi na Marcina Madalińskiego odnotował ZUS w swoich archiwach pracowniczych?
Dominik Wojtasiak w odpowiedzi na wniosek o informację publiczną dotyczącą Marcina Madalińskiego odpowiada tak –
Ad. 6 wniosku – informacja o ilościach skarg na tę osobę składane przez pracowników/współpracowników ZUS oraz klientów ZUS od początku pracy w organie rentowym, wraz z informacją jakie zarzuty podnoszono w skargach wraz ze sposobem i rezultatem ich rozpatrzenia.
Odnosząc się do części wniosku w zakresie skarg złożonych na Pana Marcina Madalińskiego, przez współpracowników/ pracowników, informuję, że w Zakładzie nie odnotowano żadnych skarg, o których mowa powyżej.
Odnosząc się do części wniosku dotyczącej skarg złożonych na pracownika Marcina Madalińskiego przez klientów Zakładu, informuję iż na podstawie obecnie posiadanych danych w okresie od 2019 do 2022 r. wpłynęła do Oddziału ZUS we Wrocławiu jedna skarga klienta na ww. pracownika Zakładu.
Przedmiotem skargi była „złośliwa przewlekłość, bezczynność i perfidia w wykonywaniu obowiązków”, w zakresie rozstrzygnięcia o przeniesieniu odpowiedzialności za powstałe zobowiązania.
W wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego, w sprawie nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości zarówno ze strony działania Organu jak i wskazanego konkretnego pracownika.
Natomiast realizacja wniosku w zakresie informacji o skargach złożonych przez klientów Zakładu na pracownika Marcina Madalińskiego w okresie od 2003 r. (początek zatrudnienia pracownika w ZUS) do roku 2018 wymaga zaangażowania ponadstandardowych sił i środków, a zatem konieczności wytworzenia informacji przetworzonej.
ZUS niedopełnia należytej rzetelności i staranności przy cyfryzacji archiwów swoich pracowników. Prawda, czy kłamstwo Dominika Wojtasiaka?
W udzielonej odpowiedzi na informację publiczną Dyrektor Dominik Wojtasiak przedstawia kuriozalne i nie mieszczące się w głowie wyjaśnienie dlaczego organ rentowy nie jest w stanie dotrzeć do informacji na temat skarg jakie wpływały na Marcina Madalińskiego od początku jego pracy w ZUS.
Otóż okazuje się, że w roku 2022 kiedy nie tylko organy administracji publicznej, ale także najmniejsze prywatne przedsiębiorstwa są zobowiązywane do elektronicznej archiwizacji danych o swoich pracownikach to ZUS – być może jako jedyna organizacja w Polsce – niedopełnia tego obowiązku i każe opinii publicznej wierzyć, że dane personalne ich pracowników gniją gdzieś w jakiś kartonach zakopanych w śmierdzących piwnicach do których żaden pracownik ZUS nie zagląda i nie dba o dane osobowe, które się tam znajdują. Oto odpowiedź Dominika Wojtasiaka wydane w imieniu Prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej:
Przygotowanie odpowiedzi w ww. zakresie, według kryteriów określonych we wniosku, musiałoby zostać poprzedzone koniecznością przeprowadzenia szeregu czynności analitycznych, w tym także weryfikacji dokumentacji archiwalnej. Zakład nie prowadzi ewidencji skarg, na podstawie której możliwe jest wyodrębnienie spraw dotyczących skarg złożonych na konkretnego pracownika Zakładu.
W celu ustalenia wnioskowanych informacji niezbędna byłaby analiza ręczna przez wyznaczonych pracowników Zakładu wszystkich skarg, które wpłynęły do Oddziału ZUS we Wrocławiu w okresie od 2003 r. do 2018 r. (aktualnie zarchiwizowanych , wyselekcjonowanie z nich skarg złożonych na konkretnego pracownika, a następnie weryfikacja pod kątem zarzutów zgłaszanych w skardze oraz sposobu i rezultatu rozstrzygnięcia skargi. Przeprowadzenie powyższych działań wymagałoby nałożenia na pracowników dodatkowych zadań, niezwiązanych z wykonywaną przez nich pracą, co miałoby negatywny wpływ na realizację przydzielonych im stałych zadań, w tym na ich terminowość
Jak zatem wynika z oficjalnego stanowiska ZUS dotyczącego przetwarzania danych osobowych własnych pracowników organ rentowy nie zabezpiecza tychże danych gnijących gdzieś w śmierdzących zusowskich piwnicach. Organ rentowy nie ma żadnej wiedzy co w tych segregatorach i teczkach osób fizycznych, których dane przetwarza z racji ich zatrudnienia, się w nich znajduje.
Takie praktyki w administracji publicznej wydają się być niepojęte i mało wiarygodne. Być może jest to stanowisko wymyślone dla potrzeb niewyjawienia całej prawdy przez Dominika Wojtasiaka, ale nie można wykluczyć, że w tym przypadku ów Dyrektor napisał prawdę i organ rentowy rzeczywiście nie dba o bezpieczeństwo, ewidencję i rzetelność zgromadzonych i przetwarzanych danych osobowych swoich pracowników. Ponieważ Dominik Wojtasiak zwrócił uwagę redakcji na możliwe nieprawidłowości w zakresie przestrzegania RODO to postanowiliśmy tę kwestię wyjaśnić.
Dlatego w tej sprawie zwróciliśmy się do Urzędu Ochrony Danych Osobowych z zapytaniem czy takie praktyki organu administracji publicznej w zakresie przetwarzania danych osobowych pracowników, które ZUS zatrudnia, są legalne. Gdy otrzymamy odpowiedź UODO to ten artykuł zostanie o nią uzupełniony.
Pokrzywdzeni przez ZUS
Jeśli jesteś osobą wobec której Marcin Madaliński wykonywał obowiązki służbowe jako pracownik ZUS i uważasz, że zostałeś przez niego skrzywdzony, albo chciałbyś go pochwalić to prosimy o kontakt z redakcją na adres redakcja@czasfinansow.pl – gwarantujemy anonimowość.
Jednocześnie jeśli chciałbyś, aby nasza redakcja zwróciła się o podobny przebieg kariery wobec jakiegokolwiek innego Naczelnika czy Dyrektora (z całej Polski) abyśmy sporządzili artykuł z jego sylwetką to prosimy o kontakt z redakcją na adres redakcja@czasfinansow.pl
Poniżej prezentujemy w całości odpowiedź ZUS, przygotowaną przez Dyrektora Dominika Wojtasiaka w sprawie przebiegu kariery Marcina Madalińskiego:
Aktualizacja: Próbowaliśmy wielokrotnie spotkać się z Marcinem Madalińskim, aby zadać mu pytania odnośnie zarzucanych mu czynów i działań, jakie zgłosili nam czytelnicy, pokrzywdzeni przez ZUS oraz, które można przeczytać na profilu ZUS w Google. Marcin Madaliński odmawia rozmowy z naszymi dziennikarzami, odmawia przekazania własnej wersji zdarzeń. W lutym 2023 dziennikarze podjęli ostatnią próbę. Wtedy na pismo redakcji odpisała przełożona Marcina Madalińskiego – Dyrektor Anna Maćkowiak – wskazująca, aby kontaktować się z rzeczniczką ZUS. Redakcja wielokrotnie próbowała skontaktować się ze wskazaną rzeczniczką ZUS, ale niestety rzeczniczka zdecydowała, że będzie lekceważyć media – do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania prasowe ani od Marcina Madalińskiego, ani od rzeczniczki ZUS. Marcin Madalinski nigdy nie skontaktował się z redakcją naszego tytułu prasowego, a dziennikarzy unika.
zdjęcie: Marcin Madaliński podczas wykonywania obowiązków służbowych Naczelnika ZUS
2 komentarzy “Naczelnik ZUS Marcin Madaliński – kim jest kontrowersyjny szef ZUS, któremu czytelnicy i internauci zarzucają łamanie prawa – mamy informacje z ZUS!”
Kim jest? Jak wyczytalem ze zwyklym idiota 😎
To nie jest dobry człowiek, sprawdźcie google opinie o zus wrocław, ludzie tam o piszą straszną prawdę. Wstydziłbym się mieć takiego człowieka w rodzinie.