Zielonogórski ZUS nie ma dobrej reputacji. To właśnie stamtąd odszedł w 2018 roku Piotr Burtowski aby zająć stanowisko Dyrektora wrocławskiego ZUS. ZUS we Wrocławiu za jego kierownictwa uzyskał fatalną reputację. Wielu twierdziło, że przeniósł standardy pracy właśnie z Zielonej Góry. Dzisiaj dowiadujemy się, że placówka w Zielonej Górze odnotowała zgon jednego z pracowników. Miał 85. ZUS nie miał skrupułów by eksploatować aż do ostatniego oddechu swojego pracownika.
Z ustaleń Faktu wynika, że do dramatycznych wydarzeń w ZUS-ie przy ul. Wyspiańskiego w Zielonej Górze doszło w środę 5 października około godziny 8 rano. 85-letni lekarz orzecznik był w pracy, gdy nagle źle się poczuł. Z ustaleń dziennika wynika, że mężczyzna zmarł przy biurku.
Jak przekazała Faktowi Agata Muchowska, rzeczniczka prasowa zielonogórskiego ZUS-u, wszystko wydarzyło się w budynku, w którym przebywali także inni lekarze. To oni jako pierwsi, jeszcze przed przybyciem na miejsce służb, rzucili się na pomoc swojemu koledze. Niestety na pomoc było za późno.
Związek Zawodowy ostrzegał o fatalnych warunkach zatrudnienia pracowników już rok temu
Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa, której ZUS nie uznaje, już rok temu ostrzegał przed fatalnymi warunkami pracy we wszystkich oddziałach Zakładów Ubezpieczeń Społecznych. Pracodawca uznał jednak, że skoro związek zawodowy liczy kilkaset osób to złamią ustawę i zwolnią dyscyplinarnie przewodniczącą tego związku za ujawnianie patologii jaka zapanowała w ZUS. Nasi informatorzy twierdzą, że Zakład zamiast wprowadzić zmiany aby szanować godność pracownika wolał zwolnić sygnalistkę. Od tego czasu nie wprowadzono rozwiązań, aby higiena pracy w ZUS się poprawiła.
O tym jak ZUS traktuje ubezpieczonych, a w szczególności kobiety w ciąży oraz ogólnie kobiety media alarmują od wielu lat. Wystarczy wyguglować “ZUS nęka” aby uzyskać dostęp do dziesiątek, jeśli nie setek, publikacji różnych mediów o nękaniu kobiet przez ZUS. Jak się okazuje nie tylko z ubezpieczonych ZUS wyciska ostatni dech.
Dzisiaj może zastanawiać jak w kontekście ujawnionych przez Związkową Alternatywę patologii należy oceniać zgon. Kto wpadł na pomysł aby 85-letni dziadek zamiast cieszyć się zasłużoną emeryturą, był eksploatowany przez pracodawcę?
Opisywane dotąd w innych mediach praktyki ZUS dotyczące nękania kobiet pozwala naszym czytelnikom domniemać, że według organu rentowego zatrudnianie kobiet w ciąży jest złe, ale 80-letnich emerytów, którzy mogą umrzeć w trakcie pracy jest już w porządku.
Dlaczego Dyrektor tego oddziału ZUS, jak i pozostała kadra kierownicza wykazała się brakiem rozsądku i nie przewidziała, że praca dla 85-letniego orzeniczka pod ich nadzorem kierowniczym może być dla niego niebezpieczna?
Redakcja CzasFinansów próbowała ustalić, czy Prokuratura zamierza prowadzić dochodzenie pod kątem naruszenia praw pracowniczych i przekroczenia uprawnień urzędników, którzy kontrolowali pracę zmarłego. Gdy tylko się czegoś dowiemy od razu Was powiadomimy.
2 komentarzy “Praca w ZUS zabija? Pracownik Zakładu w Zielonej Górze zmarł przy biurku. Po chwilach zadumy oddział wrócił do pracy “business as usual”.”
Pewnie ucieszyli się że jednego mniej
Bandyci spod zielonej litery Z!