31 mln maseczek medycznych, 28 mln masek z filtrami Hepa, 17,5 mln kompletów rękawic jednorazowych, ponad 1,65 mln kombinezonów ochronnych i 1,8 mln gogli, okularów i przyłbic. W ciągu ostatnich 10 dni przeprowadziliśmy jedną z największych akcji uzupełniania kluczowego asortymentu środków ochronnych dla personelu medycznego – ogłosił Minister Michał Dworczyk. To gigantyczne zakupy, które ogłoszono dopiero po nowelizacji artykułu kodeksu karnego, który na czas epidemii zwalnia z odpowiedzialności za niedopełnienie lub przekroczenie uprawnień.
Rząd był bardzo długo krytykowany za to, że szpitale i medycy nie mają odpowiedniej ilości sprzętu chroniącego. Wydawało się, że w tym obszarze panuje bierność. Niedługo po wejściu w życie tzw. tarczy antykryzysowej ogłoszone zakupy milionów brakującego sprzętu, jak również powstanie 6 grup produkcyjnych i 100 szwalni, które będą tworzyć niezbędne akcesoria. Nie tylko maseczki są przedmiotem kontraktów, które władza właśnie podpisuje, albo niedługo sfinalizuje. Polsce potrzebne są respiratory, namioty dla straży pożarnej, a także setki tysięcy, oraz tony, zupełnie innego sprzętu.
Interes życia z ryzykiem bomby, która wybuchnie za kilka miesięcy
Przez najbliższe tygodnie Rząd będzie dokonywał niespotykanych w swojej skali i rozmachu zakupów. Może się okazać za kilka miesięcy, że część tych przetargów czy zamówień została przepłacona, sprzęt nie spełnia norm, a sami partnerzy biznesowi są powiązani rodzinnie lub prywatnie z urzędnikami, czy partią rządzącą. Jeżeli wszystko pójdzie tak jak na to wskazują dotychczasowe poczynania ministrów to może dojść do sytuacji, w której zawierane będą niegospodarne kontrakty, a w dodatku z osobami, które w normalnych okolicznościach nie miałyby prawa podpisać żadnej umowy z rządem.
Przegłosowana, niestety również dzięki posłom opozycji, bezkarność za niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień oraz niegospodarność funkcjonariuszy publicznych sprawi jednocześnie, że jeśli szeroko rozumiana opinia publiczna będzie miała za kilka do kilkunastu miesięcy uzasadnione pretensje o jakiś kontrakt to wtedy władza wolna od odpowiedzialności będzie mogła wszystko zrzucić na kontrahenta. Jego obarczyć przymiotem nieuczciwości, a także na niego skierować prokuraturę. Z jednej strony wejście w “interes życia” z Państwem będzie bardzo lukratywne, ale z drugiej jeśli cokolwiek stanie się obciążeniem wizerunkowym dla Partii to wówczas cała aparatura państwowa uderzy w tego właśnie przedsiębiorcę. To bardzo ryzykowny czas na robienie interesów z władzą.
Bezkarność gwarantowana, przynajmniej przedstawicielom władzy
Trudno nie dostrzec tutaj korelacji z nowelizacją art. 231 kodeksu karnego oraz 296 kodeksu karnego, które mówią:
Art. 231. Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego
Dz.U.2019.0.1950 t.j. – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
oraz
Art. 296. KK Wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym
§ 1. Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 1a. Jeżeli sprawca, o którym mowa w § 1, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 1a działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 3. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 2 wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 3 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 4a. Jeżeli pokrzywdzonym nie jest Skarb Państwa, ściganie przestępstwa określonego w § 1a następuje na wniosek pokrzywdzonego.
§ 5. Nie podlega karze, kto przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie naprawił w całości wyrządzoną szkodę.
Są to przepisy, który pozwalają między innymi, że Centralne Biuro Antykorupcyjne, może ścigać urzędników, polityków, oraz wszelkich funkcjonariusz publicznych, za organizację przetargów ze szkodą dla Skarbu Państwa. Prokuratura na jego podstawie ściga również za wszelkie nadużycia władzy, albo niedopełnienia obowiązków.
Tarcza antykryzysowa jako pułapka, którą poparła opozycja
Tarcza Antykryzysowa przyniosła nieoczekiwaną zmianę tego przepisu. W ustawie czytamy, że nie popełnia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego lub art 296 kodeksu karnego, deliktu dyscyplinarnego ani czynu, o którym mowa w art. 1 ustawy odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, ten kto w okresie stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, nabywając towary lub usługi niezbędne dla zwalczania tej epidemii narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące w tym zakresie przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym, zaś bez dopuszczenia się tych naruszeń nabycie tych towarów lub usług nie mogłoby zostać zrealizowane albo byłoby istotnie zagrożone.
Z wprowadzonej zmiany w tarczy antykryzysowej wprost wynika, że znosi się odpowiedzialność karną za wszelkie przetargi, czy zakupy, które mogą się okazać dokonane na niekorzystnych dla Skarbu Państwa warunkach ekonomicznych. Funkcjonariusze publiczni, którzy na rzecz Rządu będą decydować co i od kogo kupić lub zamówić, jeśli będzie to dotyczyło zwalczania epidemii COVID-19, nie muszą się obawiać, że w przyszłości ktoś zakwestionuje sens ekonomiczny danej transakcji, czy jej uczestników.
Może dojść do sytuacji, w której przedstawiciele władzy będą zawierać umowy na produkcję lub zakup akcesoriów związanych ze zwalczaniem COVID-19 od członków własnej rodziny, czy innych osób, z którymi pozostają w relacjach. Tego rodzaju decyzje w normalnych okolicznościach podlegałyby pod weryfikację przez agentów Centralnego Biuro Antykorupcyjnego. W związku z wejściem w życie nowelizacji nikt nie będzie miał prawa w przyszłości zarzucić delikt, czy czyn zakazany w związku z takimi przetargami, czy zamówieniami publicznymi.
Problemy medyków się skończą, a przy okazji ktoś na nich sporo zarobi
Z całą pewnością można dać wiarę, że wszystkie problemy medyków i szpitali dotyczące akcesoriów umożliwiających im zwalczanie epidemii lub po prostu ratunek życia albo zdrowia chorych, lada dzień się zakończą. Zakontraktowane dziesiątki milionów sztuk sprzętu medycznego zaczną niedługo trafiać do lekarzy i ratowników. To z całą pewnością jest dobra wiadomość. Jeśli natomiast w imię tego dobra doszło do zawarcia niekorzystnych dla Skarbu Państwa kontraktów to nie będzie możliwości pociągnięcia winnych do odpowiedzialności.