Samo założenie konta na portalu społecznościowym o imieniu, nazwisku i ze zdjęciem innej osoby nie jest przestępstwem. Komentowanie oraz lajkowanie jako osoba której ukradliśmy tożsamość również nie jest przestępstwem do czasu, aż tymi komentarzami prawdziwej osobie nie wyrządzimy krzywdy finansowej lub osobistej. Takie jest prawomocne stanowisko Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, które w jego imieniu wydał Sędzia Witold Jakimko.
Czytelnikowi Czas Finansów, który zgłosił się do redakcji, ktoś wyrządził krzywdę. Ukradł jego imię, nazwisko oraz zdjęcie, a następnie założył na te jego dane i z jego zdjęciem konto na portalu społecznościowym i zaczął dodawać komentarze we wpisach dotyczących branży, w której pracuje nasz czytelnik.
Ktoś ukradł imię, nazwisko i zdjęcie i dodawał kompromitujące komentarze
Wpisy nie wyzywały, nie obrażały, nie groziły, ale ośmieszały naszego czytelnika i stawiały go w kłopotliwej sytuacji zawodowej i prywatnej. Takie działanie dyskredytowało go w środowisku, w którym nasz czytelnik pracuje. Nasz czytelnik załączył printscreeny jako dowód założenia konta z jego tożsamością i wizerunkiem oraz tyle wpisów do ilu sam dał radę dotrzeć. Wykazał zatem, że złodziej tożsamości dokonał konkretnych czynów i wpisów jako nasz czytelnik. Szkoda osobista jest tutaj bezsprzeczna i oczywista.
Gdy nasz czytelnik się tego dowiedział bo wpisy zostały mu w końcu przekazane przez inne osoby z jego branży to złożył zawiadomienie do prokuratury na przestępstwo kradzieży tożsamości. Prokuratura Wrocław Stare Miasto przekazała sprawę do Komendy Policji Wrocław Stare Miasto na ul. Trzemeskiej. To ta sama komenda, na której zmarł Igor Stachowiak oraz, na której niedawno miała miejsce afera, że zgubiono teczkę tajnego informatora.
Funkcjonariusz Maciej Krawczyk na tropie…
Sprawa trafiła do funkcjonariusza Macieja Krawczyka. Policjant sporządził dla naszego czytelnika wezwanie na przesłuchanie w celu przyjęcia od niego zawiadomienia o przestępstwie. Maciej Krawczyk wyznaczył termin przesłuchania nie uwzględniając możliwości awiza wezwania przez pocztę. W rezultacie nasz czytelnik odebrał wezwanie, ale po terminie wskazanym w tym wezwaniu. Niezwłocznie zadzwonił do Macieja Krawczyka na wskazany w wezwaniu numer, ale policjant powiedział, że sprawę już umorzył z powodu nieusprawiedliwionego niestawiennictwa.
I faktycznie niedługo potem Prokuratura Wrocław Stare Miasto przysłała umorzenie z tego powodu – nieusprawiedliwione stawiennictwo. Nasz czytelnik zaskarżył to postanowienie podając, że policjant niedopełnił należytej staranności, gdyż wysyłając wezwanie sam wybrał za elektronicznym poręczeniem odbioru i dysponował numerem nadawczym, a więc w dniu przesłuchania mógł sprawdzić czy poczta w ogóle doręczyła wezwanie. Tym bardziej, że sprawa dotyczyła grudnia 2021 roku. W trakcie tzw. okresu awizo wypadały jeszcze Święta Bożego Narodzenia. Maciej Krawczyk tego nie zrobił i napisał w swoim postanowieniu o umorzenie fałszywą i nieprawdziwą informację, że powodem jest nieusprawiedliwione niestawiennictwo na przesłuchanie.
Policja przeprasza za funkcjonariusza Macieja Krawczyka
Gdy nasz czytelnik odebrał wezwanie to niezwłocznie zadzwonił do Macieja Krawczyka jeszcze w 2021 roku. Ten go jednak poinformował, że akta już zwrócił do prokuratury. Wtedy też złożył skargę na policjanta do Komendanta Miejskiego Policji. Tylko na marginesie należy wspomnieć, że Policja przeprosiła na piśmie naszego czytelnika za kłamstwo policjanta Macieja Krawczyka w tej sprawie.
Sędzia Witold Jakimko uważa, że publikując wpisy pod imieniem, nazwiskiem i zdjęciem innej osoby to nie przestępstwo na szkodę tej osoby
Niedługo potem przyszło pismo z prokuratury, w którym umorzono postępowanie właśnie z powodów wskazanych przez policjanta Macieja Krawczyka. Nasz czytelnik je zaskarżył do prokuratury podając jako powód kłamstwo policjanta oraz niedopełnienie obowiązków polegających na tym, że z winy Macieja Krawczyka nasz czytelnik nie miał fizycznie możliwości stawić się na przesłuchaniu w celu przyjęcia zawiadomienia i wykazania szkody osobistej.
Jak udało się nam dowiedzieć w treści zaskarżenia pokrzywdzony wskazał obrazowo, że jego szkoda osobista jest taka, jak gdyby ktoś założył na imie i nazwisko policjanta konta na portalu społecznościowym i dodał do tego konta prawdziwe zdjęcie tego policjanta, a następnie krytykowałby działania Rządu i Policji poprzez dodawanie komentarzy. Sąd jednak uznał, że takie podszywanie się pod drugiego człowieka i dodawanie takich komentarzy, póki nie są one obraźliwe albo nie zawierają gróźb tylko mieszczą się w ramach wolności słowa, to takie działanie nie jest kradzieżą tożsamości.
Sprawa trafiła do Sędziego Witolda Jakimko, który podtrzymał w mocy decyzję prokuratury. W swoim uzasadnieniu Sędzia Witold Jakimko z niejasnego powodu pominął kwestię merytoryczną działań Policjanta. Być może Witold Jakimko z jakiegoś prywatnego powodu celowo chroni Macieja Krawczyka z Komendy Policji Wrocław Stare Miasto bo trudno jest obiektywnie ocenić, aby tak doświadczony stażem Sędzia był ślepy na ewidentny błąd policjanta.
Pomijając w całości kwestią złamania prawa przez policjanta Macieja Krawczyka Sędzia Witold Jakimko uznał mocą Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia, co stanowi już prawomocne orzeczenie Sądu, że nie jest przestępstwem zakładanie kont na portalach społecznościowych o cudzych danych osobowych. Nie jest też przestępstwem, gdy dla uwiarygodnienia tego fałszywego konta dodamy prawdziwe zdjęcie osoby, której ktoś ukradł tożsamość. Nie jest też przestępstem wypowiadanie się w imieniu osoby, której tożsamość została ukradziona. Pod warunkiem, że te wpisy nie sprawiają szkody majątkowej lub osobistej osobie, której tożsamość została ukradziona.
Prawomocnie, w imieniu Rzeczpospolitej, Sędzia Witold Jakimko orzekł, że dopuki złodziej tożsamości publikuje w imieniu swojej ofiary wpisy, które nie przynoszą szkody finansowej to taka działalność jest legalna i dozwolona. Samo wypowiadanie się przez złodzieja tożsamości w taki sposób, który może stawiać ofiarę w niewygodnym świetle, lekko ją ośmieszać w ocenie Sędziego Witolda Jakimko nie jest szkodą osobistą.
Głupota wymiaru sprawiedliwości, czy przymykanie oko na hejt?
Jest to dość przełomowe prawomocne orzeczenie Sądowe bo wprost zezwala bezkarnie kraść czyjeś imię, nazwisko oraz zdjęcie, zakładać na te dane konta i brać udział w różnych dyskusjach, które mogą zawstydzić albo stawiać ofiarę w niekomfortowej sytuacji.
Oczywiście należy tutaj zaznaczyć, że to orzeczenie Sądu Rejonowego Wrocław Śródmieście dotyczy osób, które nie mają statusu funkcjonariusza publicznego. Można domniemać, że gdyby ktoś założył na portalach społecznościowych konta o imieniu, nazwisku i zdjęciu policjanta Macieja Krawczyka, albo sędziego Witolda Jakimko to wtedy ci funkcjonariusze publiczny uznaliby, że ma miejsce ich ogromna szkoda osobista, a w dodatku zamach na funkcjonariusza publicznego. Można domniemać, bo nie wiemy jakby się zachowali obaj panowie gdyby to ich dane osobowe i wizerunek był używany do ośmieszających ich komentarzy.
Czytelnik, który zgłosił się do nas w tej sprawie uważa, że Sędzia Witold Jakimko popełnił błąd bo jego zadaniem było rozpoznanie czy policjant złamał prawo i zasady dobrych praktyk w policji poprzez okłamanie, że wezwanie zostało doręczone prawidłowo, a pokrzywdzony się nie stawił w terminie i nie usprawiedliwił swojej nieobecności. Sędzia natomiast udawał, że nie dostrzega w działaniu policji nic złego i przekroczył swoje uprawnienia dokonując oceny prawnej kradzieży tożsamości podczas gdy zaskarżona było niedopełnienie obowiązków przez policjanta. Być może Sędzia za wszelką cenę nie chciał przyznać tego, co przyznała sama policja, że doszło do błędów. W tym przypadku Policja stanęła na wysokości zadania. Sędzia Witold Jakimko rozczarował.
Do sprawy będziemy wracać.
1 komentarz “Siewcy Hejtu. Sędzia Witold Jakimko: Kradzież tożsamości, danych osobowych i wizerunku jest legalna jeśli…”
Kolej a,sprzedajna awilocz,pseudo prawnicza.