Dominik Wojtasiak oraz Eryk Cegiełka, czyli Dyrektor Departamentu Legislacyjno-Prawnego oraz jego zastępca, odmówili dziennikarzom CzasFinansów udzielenia odpowiedzi na wniosek o informację publiczną dotyczącą ilości, wysokości i terminowości wypłat świadczeń tzw. L4, czyli za niezdolność do pracy w wyniku choroby. Na szczęście członkowie społczności pokrzywdzonych przez ZUS nie zawiedli i też złożyli taki wniosek. Dostaliśmy od czytelnika odpowiedź Zakładu. To dane na przykładzie wrocławskiego oddziału, ale przecież oddziały realizują politykę centrali, a zatem można domniemać, że podobnie jest w całej Polsce.
Co do Eryka Cegiełki i Dominika Wojtasiaka (oraz ich bulterierów prawnych czyli radców prawnych Martę Lis i Marzenę Pyś) to od dawna podejrzewamy tych dwóch urzędników o tłumienie krytyki prasowej oraz utrudnienia pracy dziennikarzom, gdyż szykan i dyskryminacji ze strony tych urzędników doświadczamy bardzo często. Urzędnicy w ZUS wiją się jak żmije, aby utrudniać dziennikarzom dostęp do informacji publicznych i danych organu, na podstawie których prasa może realizować ważny interes publiczny i ważny interes społeczny informując opinię publiczną o faktach związanych z funkcjonowaniem organu rentowego. Z dumą możemy też stwierdzić, że misję społeczną realizujemy z sukcesem bo nasze publikacje inicjują publiczne debaty i dyskurs na temat ZUS.
Radca Prawny ZUS Marzena Pyś o CzasFinansów.pl: inicjują dyskusję i krytykę ZUS na forach internetowych
Potwierdzenie tej informacji mamy od Radcy Prawnej Marzeny Pyś z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, która prezentuje stanowisko Gabinetu Prezesa ZUS oraz Departamentu Legislacyjno-Prawnego. Wszczynanie dyskusji i debat na temat naszych artykułów prasowych zostało potwierdzone przez sam ZUS. To bardzo dobra wiadomość dla naszej redakcji i motywuje nas do jeszcze cięższej pracy!
Co prawda urzędnikom ZUS nie podoba się krytyka jaka w tych dyskusjach pojawia się w internecie po publikacjach CzasFinansów.pl i widać, że urzędnicy próbują metod charakterystycznych dla administracji putinowskiej Rosji, czy reżimu Łukaszenki, aby tę krytykę cenzurować, ale z mizernym rezultatem. Na szczęście. Wkrótce na temat tych słów Zakładu przeczytacie artykuł.
Eryk Cegiełka, Dominik Wojtasiak i Departament tłumienia krytyki prasowej i utrudniania prasie dostępu do informacji… a przepraszamy za oczywistą omyłkę pisarską… chodzi o departament legislacyjno prawny.
Oczywiście nie zawsze udaje się uzyskać informacje z ZUS. Dyrektorzy oddziałów odsyłają nas do rzeczników prasowych, a ci nas lekceważą. Zostaje wtedy wniosek o informację publiczną do centrali ZUS, a tam Dominik Wojtasiak oraz Eryk Cegiełka czasem jej udzielą, a czasem stosują cwaniackie albo putinowskie metody tłumienia krytyki i próbują nałożyć na nas cenzurę, jakby pracowali przynajmniej dla reżimu Łukaszenki. Ale się nie poddajemy i skarży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – z różnymi rezultatami, ale to temat na inny artykuł.
Cegiełka i Wojtasiak pokazują środkowy palec do prasy, ale społeczności pokrzywdzonych przez ZUS informacji udzielają
O ile dziennikarze naszej redakcji są dyskryminowani przez Cegiełkę i Wojtasiaka tak społeczności pokrzywdzonym przez ZUS odpowiedzi udzielają.
Właśnie od społeczności pokrzywdzonych przez ZUS otrzymaliśmy dane obrazujące rzetelność i przyjazność organu rentowego w wypłacaniu schorowanych ludziom świadczeń tzw. L4, czyli za niezdolność do pracy w wyniku choroby. Czytelnik, członek społeczności pokrzywdzonych przez ZUS, prosił o anonimowość bo boi się, że organ rentowy może go nękać, szykanować, prześladować, stalkować jeśli urzędnicy dowiedzą się, że przekazał nam ten dokument. Szanujemy prywatność naszych informatorów i z obowiązku dziennikarskiego nie ujawniamy nigdy ich tożsamości.
Prezentujemy te dane. Ale jednocześnie wskazujemy, że organ rentowy, w tym przypadku Dominik Wojtasiak, dopuścił się manipulacji i nie podał danych zgodnych z wnioskiem. Wniosek bowiem jak czytamy dotyczył terminowości wypłaty liczonych od 30 dnia po zakończeniu danego zwolnienia lekarskiego. Trudno dać wiarę, że świeżo upieczony doktorant Dominik Wojtasiak intelektualnie nie zrozumiał treści wniosku. Można założyć działanie umyślne z jego strony.
Podał on bowiem dane zmanipulowane czyli dni liczone dopiero od zakończenia zusowskiego postępowania, a nie rzeczywistego terminu, od którego organ zobowiązany jest świadczenie wypłacić.
Terminowość wypłat świadczeń za tzw. L4 w ZUS na przykładzie wrocławskiego oddziału
O co chodzi? Jeśli ktoś miał zwolnienie np. do 15 marca 2023 roku to organ powinien wypłacić za to zwolnienie pieniądze 15 kwietnia 2023 roku. I od tej daty liczone jest rzeczywiste opóźnienie.
Dominik Wojtasiak z kolei liczy opóźnienie dopiero od zakończenia postępowania w sprawie wypłaty, a to może trwać nawet kilka miesięcy. Jeśli zatem ktoś miał zwolnienie do 15 marca 2023, ale do 30 czerwca 2023 trwało wewnętrzne zusowskie postępowanie wyjaśniające to organ liczy opóźnienie nie od 15 kwietnia 2023, a od 1 lipca 2023 roku. I takie nierzeczywiste dane wykazał właśnie Wojtasiak w swojej odpowiedzi. Nie mniej, pokazujemy te dane takie jakie podał.
Artykuł powstał dzięki naszym czytelnikom, którzy zwracali się do redakcji CzasFinansów.pl w tej sprawie. Jak również dzięki społeczności Pokrzywdzeni przez ZUS oraz Matki kontra ZUS których członkowie pisali do nas w sprawach ZUS. Artykuł może zawierać emocjonalne określenia opisujące doświadczenia naszych czytelników oraz społeczności pokrzywdzonych przez ZUS, którzy prosili redakcję byśmy zainterweniowali w tej sprawie w ich imieniu. Dziękujemy za wskazówkę, bez waszej społeczności ten artykuł by nie powstał. Jednocześnie zachęcamy do kliknięcia na nazwy społeczności gdyż są to odnośniki do grup facebook – każdy pokrzywdzony przez ZUS, albo szukający pomocy w swoim problemie z organem rentowym może dołączyć i znaleźć tam pomoc i wsparcie innych ofiar, ale i radców prawnych i adwokatów wyspecjalizowanych w ochronie słabszych przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznym. Jeśli natomiast czujesz bezradność i chciałbyś, aby nasza redakcja w ramach interwencji dziennikarskiej, anonimowo, opisała Twoją historię to napisz na nasz email: redakcja@czasfinansow.pl – prosimy również o kontakt, jeśli prokuratura wszczęła dochodzenie lub śledztwo wobec ZUS po Twoim zgłoszeniu na Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub jego pracowników. Opiszemy tę historię.
Kwestią interpretacji danych zajmiemy się w oddzielnym artykule.