Maciej Wąsik (skazany na więzienie za przestępstwa urzędnicze i ułaskawiony przez Prezydenta Andrzeja Dudę) przegrał w Sądzie proces za naruszenia dóbr osobistych w postaci pomówień i zniesławień, których się dopuścił sprawując urząd ministra. Proces był cywilny, gdyż ułaskawionego za przestępstwo urzędnicze Macieja Wąsika chroni immunitet. Obecnie jest on sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nie można zatem mówić o recydywie w jego przypadku, ale z pewnością kształtuje się pewien modus operandi tego człowieka.
Zniesławiał jak typowy hejter z Ministerstwa, a teraz doczekał się wyroku. Kolejnego.
Maciej Wąsik został pozwany przez Fundację Otwarty Dialog za zniesławienia i pomówienia. Czyn polegał na rozpowszechnianiu – jak się okazuje – kłamstwa i nieprawdziwych informacji jakoby Fundacja miała powiązania z Rosją. Prezesa Fundacji Bartosza Kramka z kolei zniesławił publicznie, że wzywa do rozlewu krwi.
O procesie na swoim Twitterze pisał Bartosz Kramek
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w I Instancji na niekorzyść Macieja Wąsika. Oznacza to, że może on wnieść apelację i zapewne to zrobi gdyż wyrok w sposób szczególny jest dla niego pogrążający i poniżający. Niektórzy z internautów oceniają ten wyrok w taki sposób, że pozbawia on Macieja Wąsika zaufania niezbędnego do dalszego wykonywania urzędu, ale ponieważ objął on urząd w sytuacji ułaskawienia za przestępstwo urzędnicze to z pewnością zaufanie społeczne nie jest istotnym kryterium wykonywanej przez niego pracy w Rządzie PiS.
Jak podaje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Maciej Wąsik w następujący sposób zniesławiał i pomawiał Fundację Otwarty Dialog
Wiele wskazuje, że Fundacja Otwarty Dialog była aż nadto otwarta na środki z mało transparentnych źródeł – mówił Wąsik w 2018 r. w pisowskiej „Gazecie Polskiej Codziennie”. W 2019 r. w rozmowie z Michałem Rachoniem w TVP Info przekonywał zaś, że fundacja “jest podejrzana”: – Pod stołem czy po cichu w kuluarach mówiono, że te źródła finansowania są ukryte, ich działalność stanowiła zagrożenie w różnych częściach Europy. (…) Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że tę fundację można nazwać
hybrydową.
Wąsik nawiązał wtedy również do wpisu Kramka w mediach społecznościowych, opublikowanego latem 2017 r., podczas protestów w obronie niezależności sądów zatytułowanego “Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. – Wzywał do przewrotu, wzywał do niepłacenia podatków, brał pod uwagę rozlew krwi – interpretował ten post wiceminister na antenie TVP Info.
Tekst z 2017 r., w którym Kramek proponował na przykładzie doświadczeń z ukraińskiego Majdanu, „jak powstrzymać zamach PiS na rządy prawa w Polsce”, ściągnął na aktywistę kłopoty. Podległe PiS służby uznały go za puczystę, na fundację nasyłano kolejne kontrole, a prorządowe media ścigały się na teksty szkalujące Otwarty Dialog, korzystając m.in. z wypowiedzi wiceszefa MSWiA.
Fundacja doliczyła się w sumie ponad 1,5 tysiąca artykułów w prawicowych mediach szkalujących Kramka i jego żonę, pochodzącą z Krymu Ukrainkę Ludmiłę Kozłowską.
W 2018 r. Kozłowska została wydalona z Polski. Apogeum działań przeciwko Kramkowi nastąpiło w czerwcu ub.r., kiedy został zatrzymany przez ABW jako podejrzany o poświadczenia nieprawdy dotyczącej usług na kwotę 5,3 mln zł. Na wolność wyszedł za kaucją po miesiącu .
Małżeństwo aktywistów wytoczyło 20 spraw sądowych przeciw politykom i dziennikarzom za ataki na Otwarty Dialog. Dotyczą m.in. Witolda Waszczykowskiego, Joachima Brudzińskiego, Patryka Jakiego, Krystyny Pawłowicz, Jacka Saryusza-Wolskiego, Ryszarda Czarneckiego, Szymona Szynkowskiego, Dominika Tarczyńskiego, Tomasza Sakiewicza, Witolda Gadowskiego oraz TVP, Polskiego Radia oraz Fratrii – wydawcy propisowskiego serwisu wPolityce.pl oraz tygodnika „Sieci”. Aktywiści w sumie domagają się prawie 1,7 mln zł.
Teraz Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że w ciągu 14 dni od uprawomocnienia się wyroku Maciej Wąsik ma złożyć oświadczenie, w którym przeprasza Kozłowską, Kramka i Fundację Otwarty Dialog za godzące w nich wypowiedzi.
Oświadczenie Wąsika, zawierające stwierdzenie: “wskazuję, że moja wypowiedź zawierała nieprawdziwe informacje w zakresie źródeł finansowania ODF, jej rosyjskich powiązań oraz w zakresie wzywania Polaków do przewrotu i rozlewu krwi”, w formacie A4 ma być wyświetlane przez 7 dni na górze głównych stron TVP Info, wPolsce.pl i tvrepublika.pl.
Jednocześnie wiceminister ma zapłacić po 10 tys. zł Kozłowskiej, Kramkowi i fundacji oraz pokryć koszty postępowania.
Sąd: Nie ma dowodów na słowa Wąsika.
– Na gruncie materiału dowodowego z tej sprawy sąd nie znalazł podstaw do stwierdzenia, że Fundacja Otwarty Dialog ma powiązania rosyjskie i podejmuje działania o charakterze hybrydowym, czyli takim, które miałyby na celu destabilizację państwa polskiego – stwierdził w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Paweł Duda.
Nie znaleziono też dowodów na pranie przez fundację brudnych pieniędzy, korzystanie z brudnych pieniędzy, rosyjskie powiązania fundacji czy nawoływanie do rozlewu krwi przez Bartosza Kramka. Czyli na nic, co zarzucił Wąsik. – Nie było też dowodów na to, że fundacja korzysta z pieniędzy od osób, które produkują broń na Krymie, bo takie wypowiedzi też się znalazły – powiedział sędzia. Zwrócił też uwagę, że wypowiedzi wiceministra pojawiły się dopiero po publikacji “manifestu” Bartosza Kramka.
– Można więc stwierdzić, że intencją Macieja Wąsika nie była, jak twierdził, obrona społecznie uzasadnionego interesu, ale poprzez swoje wypowiedzi zmierzał do zaszkodzenia powodom ze względu na stanowisko krytyczne wobec władzy politycznej – powiedział sędzia Duda.
Wyrok nie jest prawomocny. Teraz sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Warszawie, który został obsadzony ludźmi Zbigniewa Ziobry. Mimo, że wszystko wskazuje na to, że koledzy wybronią Macieja Wąsika to jednak trzeba pamiętać, że Sąd Apelacyjny w Warszawie niejednokrotnie zaskakiwał wyrokami, który były sprzeczne z oczekiwaniami Rządu PiS. Wszystko się może zdarzyć.
Do sprawy będziemy wracać.
2 komentarzy “Ułaskawiony za przestępstwo urzędnicze Maciej Wąsik przegrał proces o pomówienia i zniesławienia”
Wasik, Wąsik – niby takie same, a różnica jest. Wasik nie atakuje LGBT. Nie podsłuchuje. NIE JEST PRZESTĘPCĄ. A Wąsik owszem, hm, hm, hm 😉 ))
Ja nie ogarniam jak urzędnikiem może być ktoś ułaskawiony. Przecież prezydent ułaskawić może tylko prawomocnie skazanych przestępców???