Jeśli zdarzyła się Tobie choroba w czasie trwania epidemii to dla ZUS-u możesz być potencjalnym oszustem, a w najlepszym przypadku symulantem, który wyłudza od Skarbu Państwa świadczenia socjalne. Nie ważne na co chorujesz – Zakład i tak sprawdzi, czy nie jesteś oszustem.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych słynie z nękania pracodawców, ale i pracowników, którym zdarza się chorować. Wydaje się, że ZUS stosuje zasadę, że należne mu składki będzie zabierał brutalnie i z przemocą. Jeszcze bardziej agresywni będą pracownicy, którzy rozpoczynają właśnie kontrolę zwolnień lekarskich.
Ucierpią etatowcy, a nie pracodawcy
To nie przedsiębiorcy są na celowniku prawdopodobnie bezwzględnych kontrolerów, inspektorów i zwykłych etatowców Zakładu. Tym razem wrogiem są pracownicy firm, którym zdarzyła się choroba.
ZUS ogłosił, że ilość zgłoszonych im L4 w marcu i kwietniu 2020 pobiła wszelkie rekordy. Jeśli ktoś się łudzi, że spotka się to z empatią urzędników to nie czytał chyba dziesiątek artykułów jak pracownicy ZUS prześladują, nękają i poniżają kobiety prowadzące działalności gospodarcze.
Ciąża u właścicielki firm to zawsze czerwony sygnał alarmowy dla każdego zatrudnionego w ZUS. “To może być oszustka” – zdają się mówić za każdym razem, gdy widzą L4. Teraz tych samych szykan może doświadczyć każda kobieta oraz każdy mężczyzna, który po prostu zachorował w czasie epidemii.
Wydawać by się mogło, że choroba nie powinna dziwić skoro panuje zaraza. Dla ZUS-u każde zwolnienie lekarskie z którego musi wypłacić chociażby grosz to sygnał, że chciwy obywatel wyciąga niezasadnie łapska po świadczenie. Każdy jest potencjalnym wyłudzającym i oszustem. Mimo, że w Polsce panuje zasada, że jest się niewinnym do czasu wyroku skazującego to prawdopodobnie dla Naczelników ZUS-ów wina jest bezsprzeczna.
3 miliony chorych w marcu? Dla ZUS-u to znak, że chorzy to oszuści?
Jak podała Rzeczpospolita w samym marcu Zakład odnotował, że 3,1 miliona Polaków otrzymało zwolnienia lekarskie. Jedni tylko jedno, a innym choroba się przedłużała. Dla porównania z marcem 2019 roku jest to wzrost o 50 procent. Przynajmniej tak twierdzi ZUS. W kwietniu ta ilość miała zmaleć do 1,5 miliona, ale ZUS nie posiada jeszcze ostatecznych danych.
ZUS wydał jednak jasny komunikat. Przeprowadzi kontrolę tych zwolnień. Zarówno zasadności ich wystawienia, jak również przy okazji czy dany chory miał w ogóle prawo skorzystać z ubezpieczenia. Sprawdzeni mają być pracodawcy oraz to, czy w umowach o pracę poszczególnych chorych przypadkiem nie popełniono jakichś błędów formalnych. Przez nie kontrolerzy ZUS będą mogli unieważnić prawo do danego L4 i wezwać chorego do oddania wypłaconych mu pieniędzy.
ZUS wezwie Cię do zwrotu wypłaconego L4? Idź z tym do Sądu Pracy!
Trzeba jednak pamiętać, że wiele takich kontroli nawet jeśli zakończy się decyzją jakiegoś Naczelnika, że dany chory nie podlega – mimo umowy o pracę – ubezpieczeniu i wezwą do zwrotu wypłaconego L4 to należy się zawsze od takiej decyzji odwołać do Sądu Pracy. Zakład słynie z wydawania decyzji bezprawnych, czy wręcz ze złamaniem prawa. Liczy, jeśli wierzyć reporterom SpidersWeb, że pracownik się nie odwoła i nie pójdzie do Sądu. Jeśli czytelnikowi Czasu Finansów zdarzy się, że ZUS w ten sposób brzydko go potraktuje to zalecamy odwołanie się do Sądu Pracy.
ZUS zapowiedział już kontrole. Prawdopodobnie zaczną się jeszcze w czerwcu 2020.
2 komentarzy “ZUS będzie prześladować chorych na zwolnieniach lekarskich w czasie epidemii”
Władzę wszystkich prześladuje
Zrobimy z wami porządek oszuści !