Po naszym artykule o możliwej dyskryminacji i mobbingu w oddziałach ZUS zgłosiło się do redakcji wielu czytelników, często byłych pracowników ZUS-ów z całej Polski. W swoich relacjach wskazywali na to, że wobec pracowników Zakładów Ubezpieczeń Społecznych stosowany jest mobbing, dyskryminacja i nierówne traktowane. Jeden z czytelników, który był zatrudniony w ZUS oddział w Pile na stanowisku inspektora kontroli, opowiedział nam historię popartą dokumentami i pismami urzędowymi, w której to sam miał być ofiarą mobbingu ze swoich przełożonych.
Na samym początku należy wskazać, że opisywane zdarzenia w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych są relacją naszego czytelnika-informatora. Część informacji jest w trakcie weryfikacji w Państwowej Inspekcji Pracy oraz w Prokuraturze. Gdy otrzymamy odpowiedzi to zostaną one uzupełnione w tym artykule jako uzupełnienie informacji. Realizując misję ważnego interesu społecznego i publicznego niniejszym opisujemy tę historię mając świadomość, że stanowi ona relację naszego czytelnika.
Były już Inspektor kontroli z 20-letnim stażem pracy w ZUS informuje o mobbingu w Zakładach Ubezpieczeń Społecznych.
O ile już sam fakt, że były urzędnik ZUS zgłasza się do mediów, że był ofiarą mobbingu jest mrożąca krew w żyłach to jeszcze bardziej bulwersujące były jego zarzuty dotyczące praktyk, jakie mają stosować oddziały ZUS w Polsce aby nie reagować w sposób należyty na zgłoszenia łamania praw pracowniczych przez ZUS.
Pan Artur (imię zmienione dla potrzeb zachowania bezpieczeństwa naszego informatora) był zatrudniony w ZUS oddział w Pile na stanowisku inspektora kontroli przez 20 lat. Do jego obowiązków należało przeprowadzanie kontroli u płatników składek, czyli w firmach, które zgłaszają pracowników do ubezpieczeń społecznych.
Relacja naszego informatora o praktykach mobbingu i sposobu załatwiania przez ZUS zgłoszeń o tym działaniu na szkodę pracowników
Jak informuje nas Pan Artur w dniu 21 stycznia 2016 roku zgłosił mobbing w ZUS pisemnie do Centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie.
W dniu 4 luty 2016 roku Pan Artur dowiaduje się, że jego kierowniczka podejmuje próby zwolnienia go z pracy. Ma się to przejawiać tym, że wysyła ona pismo w tej sprawie do Dyrektora ZUS w Pile.
8 lutego 2016 roku Dyrektor ZUS w Pile przychyla się do stanowiska kierowniczki i wysyła do Centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie pismo w sprawie rozwiązania umowy o pracę z Panem Arturem.
W dniu 22 luty 2016 Główny Inspektor Zakładu Ubezpieczeń Społecznych według relacji Pana Artura odmawia Dyrektorowi ZUS w Pile zwolnienia z pracy naszego informatora.
Miesiąc później 23 marca 2016 roku Pan Artur stawia się w Centrali ZUS w Warszawie na spotkaniu z szefową kadr i przedkłada jej materiał o mobbingu w ZUS oddział w Pile.
Następnego dnia, czyli 24 marca 2016 roku po powrocie do Piły Pan Artur jak twierdzi jako jedyny z Inspektorów tam zatrudnionych ma przeprowadzaną tzw. ocenę pracowniczą. Otrzymuje z niej ocenę niedostateczną, a gdy składa żądanie uzasadnienia przez kontrolującą oceny otrzymuje odmowę.
Jak twierdzi Pan Artur po 20 latach pracy w ZUS oddział Piła otrzymał ocenę niedostateczną, która sugeruje, że nie ma on wiedzy o procedurach obowiązujących w Zakładzie.
Nasz informator zgodnie z obowiązującymi w ZUS zasadami składa w terminie odwołanie do działu kadr oddziału w Pile. Jak twierdzi zgodnie z zasadami odwołanie jest w zapieczętowanej kopercie, która nie ma prawa być otwarta w oddziale i ma być przekazana do Centrali w Warszawie, gdzie dopiero tam zostanie otwarta.
Jak twierdzi Pan Artur ta zasada zostaje złamana, a zawartość odwołania zaczyna być znana oddziałowi w Pile.
Pan Artur zwraca naszą uwagę, że tydzień po złożeniu odwołania do ZUS wpływa skarga na jego osobę od jednego z kontrolowanych przez niego płatników składek. Na tej podstawie Dyrektor ZUS w Pile zleca przeprowadzić kontrolę wewnętrzną czynności służbowych jakie nasz informator podjął w sprawie tego płatnika składek. Gdy składa wniosek o okazanie skargi to nikt Panu Arturowi jej nie udostępnia. Otrzymuje za to informację, że do skargi dołączone miało być nagranie jakie nagrał przedstawiciel płatnika składek. Nasz informator twierdzi, że nie puszczono mu tego nagrania.
2 maja 2016 roku w trakcie przebywania na zwolnieniu lekarskim Pan Artur otrzymuje tzw. dyscyplinarne wypowiedzenie umowy z winy pracownika bez zachowania okresu wypowiedzenia. Niedługo potem nasz informator otrzymał wezwanie na przesłuchanie w sprawie przestępstwa bo ZUS złożył na niego zawiadomienie.
Policja przeszukała mieszkanie Pana Artura w poszukiwaniu dokumentów służbowych, gdyż ZUS miał zgłosić, że nie zostały oddane wszystkie dokumenty służbowe. Jak nas informuje ponieważ wszystkie dokumenty zgodnie z przepisami zwrócił to przeszukanie do niczego nie doprowadziło. Niedługo potem prokuratura umorzyła postępowanie.
ZUS nękał naszego informatora zawiadomieniami do prokuratury? Dyrektor ZUS mija się z prawdą w Sądzie?
Jak informuje nas były inspektor kontroli ZUS jego były pracodawca miał specjalnie zgłosić przestępstwo, którego nie popełnił, aby zastraszyć jego i jego rodzinę. Pan Artur mówi nam, że po jego zwolnieniu inni pracownicy również zgłaszali mobbing w ZUS oddział w Pile. Twierdzi też, że zgłaszane było również molestowanie seksualne, a jedna z pracownik tego oddziału ZUS miała popełnić samobójstwo. Zapytany czy sam zgłaszał mobbing do Państwowej Inspekcji Pracy odpowiedział, że nie zrobił tego.
Nie udało nam się zweryfikować ani informacji o zgłaszaniu mobbingu, ani o molestowaniu seksualnym, ani o samobójstwie pracownicy ZUS zatem na chwilę obecną jest to wyłącznie relacja naszego informatora. Pan Artur twierdzi jednak, że na rozprawie sądowej o przywrócenie go do pracy zeznawał Dyrektor ZUS Jerzy Sawicz i zaprzeczył, aby były inne zgłoszenia na mobbing w ZUS oddział Piła.
Nasz informator w dniu 1 stycznia 2018 roku złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o składanie przez Dyrektora ZUS fałszywych zeznań. Prokuratura ustaliła w toku swoich czynności, że Dyrektor ZUS nie został przed zeznaniem pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań lub zatajeniu prawdy. Okazało się, że Dyrektor składał przed Sądem jedynie wyjaśnienia, które nie miały rangi zeznania. Prokuratura ustaliła, że powiedzenie w takim trybie nieprawdy, czy zatajenie prawdy, nie stanowi czynu zabronionego w rozumieniu składania fałszywych zeznań.
Prokuratura nie podjęła się zbadania czy złożone wyjaśnienie było prawdziwe, czy nie i po prostu umorzyła postępowanie, gdyż Dyrektor ZUS nie został pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.
Aby móc zweryfikować czy Dyrektor ZUS powiedział w Sądzie prawdę wysłaliśmy zapytanie prasowe do Państwowej Inspekcji Pracy w Pile w tej sprawie i gdy tylko otrzymamy odpowiedź to ją opublikujemy w tym artykule.
Nasz informator będąc przekonanym, że ZUS oddział w Pile na jego szkodę dopuścił się mobbingu złożył w tej sprawie powództwo do Sądu Okręgowego w Poznaniu do VIII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych o zadośćuczynienie z tytułu mobbingu. Proces w tej sprawie trwa, a na luty 2021 roku Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy.
Czy ZUS nie zależy na szybkim wyjaśnieniu zarzutów mobbingu i tylko pozoruje działania mające na celu ustalenie prawdy?
W relacji opowiedzianej nam przez informatora rysuje się budząca kontrowersję i wzburzenie społeczne praktyka Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, która wydaje się jedynie sprawiać pozory działań zmierzających do wyjaśnienia zarzutów.
Pan Artur twierdzi, że po tym jak ZUS go zwolnił dyscyplinarnie to pod pretekstem złożonego przez niego odwołania do Sądu zawiesił wyjaśnianie zarzutów mobbingu do czasu prawomocności postępowań sądowych.
Zgodnie z kodeksem pracy pracodawca ma bezwzględny obowiązek wyjaśniać zarzuty mobbingu i naruszania praw pracowniczych, gdyż jeśli tego nie zrobi to może popełniać przestępstwa na szkodę pracownika. Zdaniem naszego informatora ZUS złamał prawo zawieszając działania zmierzające do ustalenia faktów.
Na potwierdzenie swoich zarzutów wobec ZUS przysłał nam dokumenty będące wymianą pism urzędowych będących odpowiedzią na interwencję poselską posła Jarosława Sachajko do Prezes ZUS, w której jest ona pytana o procedury dotyczące zgłaszania mobbingu w ZUS.
Na tę interwencję poselską odpowiada Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w poniższy sposób. Niestety Prezes ZUS nie udziela precyzyjnych odpowiedzi na zadane jej pytania, co może budzić dalsze podejrzenia o pozorność działań zmierzających do wyjaśniania przez Zakład zarzutów mobbingu.
Informator, który twierdzi, że jest ofiarą mobbingu ze strony pracowników ZUS prosi o pomoc posłów.
Nasz informator zwrócił się w 2017 roku o pomoc do posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Joanny Frydrych z prośbą o pomoc poselską w jego sprawie. Poseł wysłała do Prezes ZUS pismo, w której zażądała udzielenia odpowiedzi
W odpowiedzi na powyższe pismo odpowiedziała Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych:
Zarzut naszego informatora wobec ZUS: aby ukrywać i nie wyjaśniać mobbingu zwalnia się z pracy tych, którzy zgłosili naruszenie praw pracowniczych.
Te ogólne wyjaśnienia dotyczące procedur obowiązujących w ZUS w zakresie zgłaszania mobbingu nie były dla naszego informatora wyczerpujące. Dlatego też zwrócił się do innego posła z prośbą o interwencję poselską. Tym razem skonkretyzowaną do jego sytuacji.
W odpowiedzi na to pismo Prezes ZUS odpowiedziała:
Jak czytamy w piśmie urzędowym po tym jak nasz informator zgłosił formalnie występowanie mobbingu w ZUS to Zakład podjął działania w sprawie. Zostało zorganizowane jedno spotkanie, w którym ze strony ZUS wzięli udział dyrektory Departamentu Spraw Pracowniczych oraz Departamentu Kontroli Wewnętrznej. Z pisma wynika, że poza tym spotkaniem ZUS nie poczynił żadnych innych czynności zmierzających do wyjaśnienia zgłoszenia mobbingu w Zakładzie.
Powodem wstrzymania wyjaśniania zarzutu mobbingu miało być zakończenie zatrudnienia z Panem Arturem. Jak informuje w piśmie Prezes ZUS w sytuacji, w której pracownik zakończył zatrudnienie, a następnie wszczął spór sądowy z pracodawcą, potwierdzenie wyjaśnienia zarzutów mobbingu w ocenie Prezes ZUS stało się nieuzasadnione.
To stanowisko potwierdza zarzut naszego informatora wobec praktyki ZUS polegającej na tym, że gdy osoba zgłaszające mobbing w ZUS zostaje zwolniona to ZUS zaprzestaje wyjaśniania okoliczności mobbingu.
Jest to dziwna praktyka, gdyż stan zatrudnienia ofiary mobbingu nie powinien mieć żadnego znaczenia dla pracodawcy. Sam zarzut mobbingu jest na tyle poważny, że każdemu pracodawcy, który zależy na reputacji uczciwego i przestrzegającego praw pracowników winien każdy zarzut wyjaśniać do końca. Bez względu na to, czy w międzyczasie zgłaszający odszedł z pracy lub – co miało w tym przypadku – niedługo po zgłoszeniu mobbingu został zwolniony dyscyplinarnie, bez okresu wypowiedzenia z pracy. Zaś fakt tego zwolnienia ZUS wykorzystał do zawieszenia wyjaśnienia zarzutów.
Informator nie zgadza się z uzasadnieniem dyscyplinarnego zwolnienia go z pracy. Uważa, że wytknięte mu błędy nie są powodem wyrzucać go z pracy ponieważ takie błędy i omyłki popełnia większość pracowników ZUS
Pan Artur nie zgodził się z uzasadnieniem powodów dla których w trybie szybkim wyrzucono go z pracy. W tej sprawie odwołał się do Sądu i żądał przywrócenia do pracy. Postępowanie Sądowe cały czas się toczy. Obecnie jest na etapie skargi kasacyjnej w Sądzie Najwyższym. Nasz informator przysłał nam odpis tej skargi, w której odnosi się do powodów dyscyplinarnego zwolnienia go z pracy.
Kolejna interwencja poselska w sprawie mobbingu w ZUS na wniosek naszego informatora.
18 października 2018 roku na ponowny wniosek naszego informatora następuje kolejne interwencja poselska w sprawie mobbingu w ZUS.
Na pismo odpowiada Prezes ZUS w dniu 7 listopada 2018 roku:
Czy w ten sposób funkcjonują wszystkie oddziały ZUS w Polsce?
Ponieważ nasz informator dostarczył powyższe pisma, w których odpowiedzi zaangażowała się osobiście Prezes ZUS to należy domniemać, że zarzucane przez Pana Artura praktyki w ZUS mają miejsce w skali całego kraju. Metody, które ZUS podejmuje, aby wyjaśnić zarzuty mobbingu budzą kontrowersję i wzburzenie społeczne. Dają one iluzję wyjaśniania zarzutów, sprawiają pozory takiego działania, a jak widać można podejrzewać, że ZUS wykorzystuje pretekst do tego, aby nie dochodzić prawdy i stanu rzeczywistego zarzucanych mu czynów.
Trudno zrozumieć dlaczego zwolnienie zgłaszającego mobbing z pracy ma być powodem dla które wstrzymuje się ustalenie stanu rzeczywistego zarzutów. Prezes ZUS osobiście wskazała, że po zwolnieniu z pracy naszego informatora zaprzestali wyjaśniania zgłoszonych przez niego zarzutów, gdyż uznali wyjaśnienie prawdy za niewaściwe.
Ponadto w ocenie Prezes ZUS, działającej w imieniu i na rzecz wszystkich Zakładów w Polsce, nie podejmują się sami ustalenia faktów na temat zarzutów, gdyż przedmiotem mobbingu zajmuje się Sąd.
W sprawie zarzutów wobec ZUS jakie przekazał nam Pan Artur wysłaliśmy do Prokuratury oraz Państwowej Inspekcji Pracy zapytania prasowe. Gdy tylko uzyskamy odpowiedzi to je opublikujemy.
13 komentarzy “ZUS: mobbing, molestowanie seksualne oraz próby samobójcze pracowników? Tak twierdzi nasz informator z 20 letnim stażem pracy jako inspektor kontroli w Zakładzie”
Zus to courvy yebane!
Wystarczy sprawdzić jak wygląda zapełnianie wakatów. Nierzadko zdarza się ze nowozatrudniona osoba rezygnuje po kilku dniach. I tak się przewija kilkanaście, czy kilkadziesiąt osób w ciągu paru miesięcy na jednym stanowisku…
Póki nie zmieni się rząd, póki nie wróci praworządność, to nie liczyłabym na uczciwy i sprawiedliwy wyrok. Pan Ziobro ma sędziów w kieszeni. Pani Uścinska to aparatczyk PiS, zwolniła nie słusznie z art 52 kp Szefową związków zawodowych ZUS Alternatywa. Oczywiście nielegalnie!!!
Pracuję 18 lat w RKS w jednym z mniejszych oddziałów ZUS. Obowiązkami jednego pracownika możnaby obdzielić 10 etatów. W ZUS błędy systemu odbierane są przez kierownictwo jako błędy pracowników, którzy nie dość że muszą na takim narzędziu pracować, to jeszcze wysłuchują pretensji przełożonego. Mobbing -wszechobecny, stres, presja czasu, tabelki, wytyczne, sprawozdania, skomplikowane procedury, przerost formy nad treścią. Lista absurdów jest bardzo długa. Zwolnienia źle widziane,przerwy dla młodych mam – źle widziane (przeżyłam na własnej skórze comiesięczne pogadanki o mojej laktacji z panią kadrową -oderwaną z resztą od rzeczywistości). Kierownictwo podniecone pochwałami Centrali nie ma pojęcia, jak wygląda droga do osiągnięcia danego celu. Pracownicy znerwicowani, zastraszani, poniżani. Większe poszanowanie pracownika jest w markecie, o obgadywaniu już nie wspominając.. Odradzam pracę w ZUS, chyba że ktoś chce się nabawić depresji, nie miałabym siły sądzić się z ZUS i bym sama odeszła. Życzę Panu powodzenia, może ktoś w końcu udowodni w Sądzie jaka jest prawda na temat ZUS.
Uciekać gdzie pieprz rośnie szkoda nerwów i zdrowia .proponuje przeszkolić kierowników co to jest mobbing .
Pracowałam w ZUSie przez 6 lat, do tej pory zastanawiam się, jak tak długo mogłam tam wytrzymać.. Od 5 lat pracuję w firmie prywatnej, teraz po prostu ODDYCHAM! Atmosfera koszmar, jedynie osoba która pracowała w tej instytucji może wiedzieć o czym piszę. Większe poszanowanie pracownika jest w markecie, o obgadywaniu już nie wspominając.. Odradzam, chyba że ktoś chce się nabawić depresji.
Mogę coś powiedzieć na temat pracy w ZUS. Pracuję 18 lat w RKS w jednym z mniejszych oddziałów. Obowiązkami jednego pracownika możnaby obdzielić 10 etatów. Wymagania stawiane jak dla NASA. Pensje jak w markecie. Wszystko robione pod publiczkę- propaganda sukcesu wszechobecna. Warunki lokalowe przedstawiają poziom europejski tylko na salach obsługi klienta, reszta pomieszczeń trąci PRLem. System, na którym pracujemy pozostawia wiele do życzenia. Merytorycznie trudny do ogarnięcia. Kieruja nim algorytmy niezgodne z rozporządzeniem. Błędy systemu odbierane są przez kierownictwo jako błędy pracowników, którzy nie dość że muszą na takim narzędziu pracować,vto jeszcze wysłuchują pretensji przełożonego. Mobbing -wszechobecny, stres, presja vczasu, tabelki, wytyczne, sprawozdania, skomplikowane procedury, przerost formy nad treścią. Lista absurdów jest bardzo długa. Zwolnienia źle widziane,vprzerwy dla młodych mam – źle widziane (przeżyłam na własnej skórze comiesięczne pogadanki o mojej laktacji z panią kadrową -oderwaną z resztą od rzeczywistości). Kierownictwo podniecone pochwałami Centrali nie ma pojęcia, jak wygląda droga do osiągnięcia danego celu. Pracownicy słabo nagradzani. Profity za wykonane cele zbiera dyrekcja. Podwyżki średni co 3 lata…niedługo dogoni mnie najniższa krajowa. Dla wybrańców podwyżki co roku przyznawane po cichu. Pracownicy znerwicowani, zastraszani, poniżani. Spędy cotygodniowe, celem wysłuchania, że ciągle mało i źle. Nikt się nie odzywa, nikt się nie broni. Satysfakcja z pracy żadna, ponieważ wykonując jedno zadania ma się ciągle świadomość że 10 innych zostało nietknięte. Już na początku miesiąca kubeł zimnej wody na głowę: plan pracy na 1000 zadań – od początku jest się na przegranej pozycji.
W skarbówce to samo, wszyscy wystraszeni.
Jestem dumna, że pracuję w tak fantastycznej firmie mlekiem i miodem płynącej. Każdy Polak i Polka też marzy aby pracować w ZUS
Władze ZUS w Warszawie o wszystkim wiedzą i dają przyzwolenie Dyrektorom, aby śmiało zajeżdżać swoich pracowników. Mobbing, dyskryminacja, molestowanie to chleb powszedni w ZUS. Pensja po 30 latach pracy 2200 zł netto, praca na 3 etaty. Pani Prezes ZUS do roboty! Niech Pani przestanie pić te kawki…
Nic się nie zmieniło, nadal źle dzieje się w ZUS. We wszystkich oddziałach ZUS.
Pewnie we wszystkich zusach taka sama mobberska patola pracuje
ZUS to państwo w państwie. Jak zgłosisz mobbing to już po tobie. Efekt mrożący dla całej reszty. Tak trzymać bravo ZUS!