Gazeta Wyborcza ujawniła, że rzecznik koncernu Amica Tomasz Pietrzyk miał publikować anonimowo, hejterskie wpisy w portalu GoWork. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak pomówiona dziennikarka skierowała na Policję wniosek o ustalenie sprawcy, aby móc skierować do Sądu prywatny akt oskarżenia za przestępstwo pomówienia i zniesławiania. Okazało się, że autorem wpisów jest rzecznik firmy.
Anna Wilk-Baran to dziennikarka “Gazety Powiatowej” i lewicowa działaczka polityczna, która badała na łamach gazety i na Facebooku kwestie łamania praw pracowniczych w Amice. Spółka pozwała ją z art. 212 Kodeksu karnego, sąd uznał ją za winną pomówienia, ale w lutym sąd drugiej instancji uchylił jej zakaz wykonywania zawodu. Piotr Ikonowicz to lewicowy działacz, który urządzał przed fabryką firmy pikiety, mówił o mobbingu w spółce. Jemu też Amica wytoczyła proces z art. 212.
PR, który okazał się zwykłym hejtem
W zakładzie zbierzemy wiarę, żeby pogonić tych penerów od Ikonowicza. Nikt do Wilk-Baran i tego głupka z Warszawy nie będzie się przyłączał. Ikonowicz jest durniem, że daje się wciągnąć tej szalonej babie. U nas nikt jej nie popiera, a wy ciągle kłamiecie do dziennikarzy. Won z Wronek i dajcie ludziom żyć” – napisał użytkownik „Wronki są nasze”. W kolejnym wpisie dodał: „Ikonowicz i Wilk-Baran to pieniacze, które sieją nienawiść w mieście”.
Policja zgodnie z przepisami wykonała swoją pracę i ustaliła, że wpisy dokonane były z komputera w biurze Amici na poznańskim stadionie. Dyrektor Amici ds. bezpieczeństwa Henryk Szlachetka wskazał Policji rzecznika koncernu Tomasza Pietrzyka.
Policjant próbował się “dogadać” w imieniu przedsiębiorcy?
Na tym jednak nie koniec tej historii. Jak informuje Anna Wilk-Baran Wyborczą w sprawę wyjaśnienia sprawy w sposób polubowny zaangażował się jeden z funkcjonariuszy Komisariatu Policji we Wronkach – Robert Grott. Powiedział on pomówionej dziennikarce, że sprawca się do niej odezwie, aby ją przeprosić. Miał wtedy wymienić Pietrzyka.
Kobieta wyjaśniła Wyborczej, że od razu powiedziała policjantowi, że nie będzie wchodzić z Amicą w żadne układy. Więcej jak twierdzi Anna Wilk-Baran nikt już do niej w tej sprawie nie dzwonił.
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, był zaskoczony informacjami Wyborczej. Powiedział Gazecie jedynie, że sprawa wymaga zbadania. Wilk-Baran zdradza tymczasem, że żona policjanta jest pracownikiem biurowym w Amice. Wyborcza przypomina również, że miało miejsce dochodzenie w sprawie mobbingu w fabryce. Prowadził je funkcjonariusz Jacek Zych, w przeszłości ochroniarz w Amice. Sprawę umorzono, choć zeznania pracowników potwierdzały mobbing. Gdy Gazeta to ujawniła to Prokuratura Krajowa kazała wznowić postępowanie. Nadmienić też należy, że poznański sąd skazał niedawno Annę Wilk-Baran za zniesławienie Amiki. Dostała 2 tys. zł grzywny. W procesie cywilnym Amica nadal domaga się przeprosin.
GoWork sieje hejt, ale i pomaga kosić hejterów
Osobną kwestią jest funkcjonowanie portalu GoWork. Przedsiębiorcy od lat mają pretensje do właściciela serwisu, że jest prowokatorem hejtu i siewcą nienawiści. W teorii wypowiadać się o danych firmach na tym portalu powinni pracownicy. W rzeczywistości jest to miejsce, w którym bardzo często oczernia się konkurentów, ale rozpowszechnia fałszywe informacje by zaszkodzić danemu przedsiębiorstwu. Nierzadko autorzy wpisów, licząc na anonimowość, dopuszczają się znieważeń, wyzwisk, wulgaryzmów personalnie wymierzonych w konkretnych pracowników danej firmy.
Trzeba jednak przyznać, że GoWork przechowuje dane osobowe, w tym IP, autorów wpisów i współpracuje zarówno z Prokuraturą, jak i wydziałami do walk z cyberprzestępczością. Administrator portalu przekazuje wymiarowi sprawiedliwości dane błyskawicznie, co umożliwia ich łatwe namierzenie i oskarżenie za pomówienie, zniesławienia, zniewagi, czy groźby karalne. Mimo, że serwis rozzuchwala do hejtu to jednocześnie bezproblemowo umożliwia Policji szybkie ustalenie personaliów hejterów.
2 komentarzy “Rzecznik prasowy koncernu Amica anonimowo hejtował dziennikarkę na portalu GoWork”
To normalka w firmach i polityce , hejter pisowski doprowadził do śmierci dziecka i awansował do zarządu PKO, dopuki jest przyzwolenie społeczne na takie usługi to nikt nie widzi problemu
zdelegalizować ten Hejterski GoWork – GoFuck !